Zawsze mówiłam czytając wasze pamiętniki ze nigdy nie będę ważyła 110 kg a tu masz babo po porodzie w maju pięknie leciałam ale nawet sie nie obejrzałam a znów ważyłam tyle co do porodu masakra i teraz jestem tu znów wykupiłam diete tylko silna wola i to ze wy piękne i szczupłe a ja ci 111 kg
porażka teraz albo nigdy tak sobie mówię wagę wyniosłam do kumpeli i ważenie w piątek co by nie kusiła i nie zrażała