Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek


Jakiś czas temu znalazłam pewien blog i dziewczynę, która na pierwszy rzut oka wydawała mi się za chuda. Zaciekawiło mnie jednak jej zdjęcie i postanowiłam przeanalizować jej wpisy :p
Dziewczyna przy wzroście 165 cm ważyła 75 kg, teraz waży ok.54 kg.

Postanowiłam!
Skoro ona może dlaczego ja nie, czy jestem spisana na przegraną. Wiem ja nie mam wiele do stracenia(kilogramów), ale chciałabym zmienić trochę moje ciało. 
Znalazłam na to sposób i powiem tylko żałuje, że zrobiłam to tak późno! Wiele razy próbowałam, ale nigdy mi się nie udawało do końca. Teraz już wiem 
>źle się za to zabierałam<
Mianowicie chodzi o moją dietę. Za obfita, za tłusta - po prostu zła. Co z tego, że w pewnym momencie mojego życia ćwiczyłam dzień w dzień po godzinie, a nawet więcej skoro jadłam niezdrowo i dużo za dużo. (Mimo tego udało mi się stracić ok 5 kg i wyrzeźbić troszkę moje ciało. Żałuje tylko, że nie sprawdziłam ile mam tłuszczu a ile mięśni - bo wiem, że teraz jest na pewno lepiej - moje mięśnie chowają się sprytnie pod tłuszczykiem, ale znajdą sposób by się wydostać).

Do rzeczy
19 lipiec 
waga 62 kg

Moja dieta
Rano pierwsze co robię to piję szklankę wody, śniadanie staram się zjadać nie później niż po godzinie od czasu gdy się obudzę, kolejny posiłek po ok. 3 godzinach. Zjadam 5 posiłków dziennie, zawsze myślałam, że tak jedząc przytyje, moje wcześniejsze diety to zazwyczaj głodówki, albo jeden, dwa obfite posiłki dziennie. Teraz gdy moje ciało przyzwyczaiło się do takiego trybu posiłków nie czuje wcale wilczego głodu jak kiedyś, nie doskwiera mi też zgaga, ani nie czuje zmęczenia jak dawniej po ciężkim posiłku. Obawiałam się że nie wytrwam, ale myliłam się. Nie sądziłam, że będzie to takie proste. Staram się robić sobie smaczne i urozmaicone posiłki - to działa. Moje porcje są wielkości zaciśniętej pięści, nie liczę kalorii ;)
Wiem, że jeśli uda mi się osiągnąć mój cel to myśleć o tym co jem będę musiała cały czas :)

Ćwiczenia
W tym tygodniu ćwiczyłam tylko 3 dni, ale to przez to, że miałam tylko jeden dzień wolnego (od dziś mam 4 i na pewno to nadrobię)
Obecnie mój plan ćwiczeń wygląda następująco:
Od 15 do 25 minut treningu ogólnego (koncentruję się na dolnych partiach ciała)dalej ok. 15 minut na brzuszek i końce 15 minut steper.

Cellulit
Jeśli jem tak jak teraz praktycznie znika, ale wystarczyłoby wrócić do wcześniejszej diety wraca ze zdwojoną mocą (ale nie dam mu satysfakcji)
Co drugi dzień robię masaż bańką chińską, a dwa razy w tygodniu stosuje piling kawowy (polecam naprawdę działa, a skóra po nim jest idealne. Ja robię go z suchej kawy, oliwy, cynamonu i cukru. Próbowałam inaczej, ale tak jest dla mnie najlepiej)

Najważniejsze 
Wykluczyłam z diety całkowicie:
-cukier (wszelkiego rodzaju słodycze)
-sól (chyba że w produktach które zjadam już ona jest)
-kawę
-czarną herbatę
-napoje gazowane (właściwie piję tylko wodę)

Wprowadziłam
-herbaty ziołowe, zielone, czerwone
-dużo wody
-więcej warzyw

Na dzień dzisiejszy ważę 
60,5 kg (dodam że jestem przed okresem i wtedy waga zawsze mi wzrasta o 1 do 1,5 kg)

Chyba znalazłam swój złoty środek, dodam jeszcze że dzięki tej diecie jestem szczęśliwa i nareszcie mam siły na wszystko ;)
Miłego dnia

P.S. fajne wiczenia

www.parcienazarcie.pl/(…)cwiczenia-dolne-partie-cia…

www.parcienazarcie.pl/(…)jak-schudnac-z-brzucha-12-…

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.