Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 dni !


Witajcie !!

nie było mnie tu 7 dni ale wstyd !! nie wiem kiedy ten czas minoł !! wogole ostatnio czas ucieka mi przez palce, Wam tez ??

to tak streszcze co u mnie:

03.09 (wtorek) byłam na rtg, niestety mam kolejne 4 tygodnie chodzic o kulach:( do końca listopada mam zwolnienie z zajęć sportowych :( po za tym jest dobrze, noga się zrasta i nic sie nie przemieściło.

Reszta tygodnia mineła na przygotowaniach do Babci imienin, miałam sporo na głowie, zakupy i wszystkie przygotowania. Upiekłam babeczki, zrobiłam rafaello z migdałkami i sernik na zimno.
Babeczki zostały pochłonięte (wyszły nawet całkiem, całkiem) później wstawie zdjęcia jak bede juz w domu ). Aktualnie znalazłam chwile żeby zrobić wpis :)
Tak więc sobota mineła bardzo przyjemnie, wszyscy zajadali się ciastami ( nie zjadłam nic! i jestem z siebie mega dumna ) oczywiście zjadłam troche za dużo przy stole ale te mniej kaloryczne (tatar, pomidora z bieluchem, śledzie).
W niedziele pojechaliśmy na obiad i odwiedzić maluszka mojego kuzyna (dziewczynka) jest śliczna właśnie w niedziele skończyła miesiąc :) na obiad zjadłam ziemniaka, 1/4 piersi z kurczaka w przyprawach i kalafiora kawałek. Później wracając zajechałam jeszcze po wieńce pogrzebowe i wróciłam do domu. zjadłam ciemny chlebek z tatarem i obejrzałam master szefa i przepis na życie a później nowy serial na polsacie ale oczywiście zapomniałam jak sie nazywa :P Wpadłam jeszcze pomiedzy oglądaniem na allegro i zamowłam sobie pumpy spodnie(ciemna mieta i chaber ) oraz top chabrowy :))
Wieczorem postaram sie zrobic drugi wpis wtedy powklejam zdjecia moich zakupów osttanich na allegro i obecnych oraz babeczek o ile jakies zdjecie sie uchowalo :P

Nie moge jeszcze cwiczyc intensywnie :( noga czasami pobolewa... powinnam chodzic w drewniakach ale niestety jest mi strasznie nie wygodnie, no i zaczełam jezdzic samochodem ale do tego nie przyznałam sie lekarzowi bo bym dostała zjebki no ale musze funkcjonowac juz coraz wiecej ( nie lubie byc zalezna od kogos ). Więc zostaja mi brzuszki i ciezarki macie moze pomysl na cos jeszcze ??

Dietowo hmm... nie podoba mi sie troche, gdy mam mało czasu a teraz własnie tak bylo potrafie latac pol dnia i nic nie wsadzic do pyszczka a pozniej zjesc za duzo ( bez sensu ) 
musze wrocic do regularnego jedzenia !! ta waga jeszcze stanela i stoi ! i motywacja sie ulatnia i widze ze znowu łapie sie na tym cholernym podjadaniu !! 
Ale koniec z tym !! nie nabroiłam jeszcze, nie jadłam slodyczy, poprostu żarłam nie regularnie i czasami wpadło cos co nie powinno !! nie piłam tez zielonej herabty od wtorku !! i wogole mało piłam !! znowu ujawnia się żadko ale ujawnia moj brak konsekwencji !! chociaz dobrze ze sama to widze !!

na uczelnie jeszcze nie polazłam przez cały tydzien ;/ jutro ide dopiero ale tylko 3 dni bo w czwartek wieczorem wyjezdzam na mazury ( na grzybki i na rybki a panowie na jakies wyscigi ) :))

1 października mam rtg i mam nadzieje ze juz bedzie wszytsko super i juz nie bede musiala tam jezdzic, tego dnia tez mam bierzmowanie siotry i bede swiadkiem wiec mam dodatkowa motywacje na zgubienie kilku kg !!


łooo matko ale się rozpisałam !!  
chyba potrzebowałam sie wygadac, fajnie ze ktos tu do mnie zagląda i czasami cos poczyta :))
 

:) :) Miłego dnia :) :)

  • aneta3030

    aneta3030

    9 września 2013, 22:21

    Nie nadwyrezaj tej nogi, uwazaj kochana to nie sa zarty. Zaczyna sie nowy sezon wiec ruszamy .Motywacja sie pojawi wierze ze dasz rade .buziak

  • therock

    therock

    9 września 2013, 20:54

    uważaj na ta swoją nóżkę:)

  • ewusha

    ewusha

    9 września 2013, 13:33

    Rybki i grzybki, też jadę... Głównie po grzybki i warzywka od mamusi. A Mazury najpiękniejsze są jesienią!!! No niefajnie z tą nogą, ale dasz radę!

  • Zmotywowana88

    Zmotywowana88

    9 września 2013, 13:18

    Nie poddawaj się :) motywacja wróci jak waga będzie pomalutku spadać :) powodzenia !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.