Hejo ;) Dzisiaj szybki wpis, wróciłam z zumby kilkanaście minut temu i jestem po prostu wykończona :D pozytywnie i negatywnie w sumie też jednocześnie :D jakoś dzisiaj nie miałam siły na treningu, w połowie nogi chodziły mi już oddzielnie jak tylko chciały zupełnie, co się rzadko zdarza :D chyba jakiś słabszy dzień, ale to od rana tak miałam i z ciśnieniem problem i w ogóle chodziłam jak dętka... :D nie lubię nie mieć mocy i nie mieć kontroli nad ciałem jak ćwiczę :D dietka w porządku, wpadek nie było może odrobinę za dużo mleka do kawy bo mi chlusnęło no i godzina kolacji taka ooo ale nie wyrobiłam wcześniej, a tak poza tym ok zadowolona jestem :)
8.45 - śniadanie: jogurt naturalny + żurawina + słonecznik + herbata
12.00 - przekąska: banan + kawa
14.00 obiad: ryż brązowy z warzywami (marchewka, brokuły, kalafior) + przyprawy
17.30 przekąska: kiwi + mandarynka
21.45 - kolacja: mozarella + kiełki - mogłam sobie już o tej porze darować kolację ale pomyślałam, że i tak zanim pójdę spać to się jeszcze zejdzie więc... :D no dobra, nie ma głupich tłumaczeń ale mam nadzieję, że to nie wielki grzech :D aaaa do tego po zumbie wypite prawie 1,5 litra wody :)
Mam jeszcze pytanko :) czy uważacie, że przy takich treningach (2x zumba + 1-2 x trening z hantlami) warto byłoby i czy mogłabym brać coś wspomagającego na redukcję? Nie znam się na tym zupełnie, kiedyś brałam termogeniki z Olimpu, fakt power był, może do nich powinnam po prostu wrócić? A jeśli nie, to do czego? Z góry dzięki za odpowiedzi :) Buziaki :* :*
Balonkaa
14 stycznia 2016, 08:28Hej. Termogeniki nie sa Ci na razie potrzebne. Poczekaj na nizszy %bf- mozesz zastosowac je przy koncowce redukcji bo teraz przyzwyczaisz do nich organizm. Druga kwestia to to ze nie sa do konca zdrowe i przed ich stosowaniem dobrze byloby zrobic badania. Po suplementy siegaj kiedy brakuje Ci czegos w diecie (np bialko, omega 3 itp).
anetoskaa
15 stycznia 2016, 21:12a no właśnie, ja ogólnie mam spore problemy z nadciśnieniem bo normalne na co dzień u mnie to ok. 140/80/80 także tak... :D i trochę zawsze się bałam jak brałam termogeniki ale nic mi wielkiego nie było, chociaż wiem, że nie powinnam - kusiło po prostu :) no nic, na razie się wstrzymam :)
screwdriver
13 stycznia 2016, 22:48Najlepiej zacząć stosować spalacze dopiero jak waga stanie w miejscu, teraz to nie ma większego sensu :)
anetoskaa
15 stycznia 2016, 21:10w takim razie chyba póki co sobie daruję :)