Cześć wszystkim :) no niestety humor nie dopisuje bo kto oglądał, ten wie jaki był wynik naszych w siatkówkę, ale to nie zmienia faktu, ze nasi siatkarze są wspaniali i pięknie walczyli do ostatniej chwili. Oby jutro szczęście bardziej im dopisało :) dziś dzień w ogóle trochę dla mnie dołujący. Nie pod względem odchudzania, bo dieta wypełniona wzorowo, ale pod względem pracy. Jak wiecie pracuję cały czas ale nie w swoim zawodzie, który jakby nie było niesamowicie mnie pasjonuje ale z biotechnologią w naszym kraju łatwo nie jest. Byłam miesiąc temu na dwóch rozmowach z którymi wiązałam nadzieje, chociażby związane ze stażem, już nawet nie mówię o pracy ale o stażu, jednak co się okazało, jedna z firm ogłosiła upadłość, co mnie nieziemsko dziwi bo to jedna z większych w Polsce jeśli chodzi o farmaceutyczne wyroby itd. a druga, no cóż prezes chciał zaprosić na rozmowę ale pani sekretarce moja osoba i moje wyższe wykształcenie, które było wyższe niż jej się na tyle nie spodobało, że zdołała wpłynąć na decyzję prezesa bardzo skutecznie i mnie odrzucił... swoją drogą ciekawe jakiego haka miała na niego... chyba wolę nie wiedzieć... no i tak to kolejne szansy sprzed nosa uciekły... czasem już zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić branży, ale ciężko mi bo naprawdę biotech mnie interesuje nieziemsko, a medyczna to już w ogóle... strasznie emocjonalnie mnie te porażki rozdzierają, udaję wszędzie, że jest OK ale wieczory jak zostaję sama z myślami są najgorsze....
No nic, czas na spis dzisiejszej diety, martwi mnie trochę to, że waga jakoś tak ciągle stoi na tych 64,9 kg, pamiętam, że wtedy szybciej leciała, a teraz jakoś opornie ciut. Dieta naprawdę z ręką na sercu trzymana, bez pokus, jedyny minus to przypomniałam sobie, że powinnam pić więcej wody bo przez to zimno nie piję wcale albo sporadycznie, szczególnie po treningach, a poza tym nie...także to do poprawki.
Śniadanie: kasza jaglana z kakao z wczoraj + herbata
Przekąska: mały banan z chili + pół kiwi + kawa
Obiad: Makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i przyprawami
Przekąska: mały banan
Kolacja: serek wiejski + cebulka + kiełki brokułowe + pieprz i czosnek
Miłego wieczoru dla wszystkich!
angelisia69
9 stycznia 2016, 13:34nie ogladam meczow,wiec sie nie wkurzam :P moze wiecej ruchu to waga zacznie spadac?pokombinuj z menu,dodaj wiecej bialka/tluszczy?trzeba rozchustac metabolizm,bo po kazdej kolejnej "diecie" zwalnia
anetoskaa
10 stycznia 2016, 17:08tak, zdecydowanie muszę więcej ruchu wprowadzić no a co do dietki to muszę chyba dać sobie nieco mniejsze porcje, bo może po prostu jem zdrowo ale nieco za dużo, szczególnie jeśli chodzi o obiady :)
Madame.Butterfly1610
9 stycznia 2016, 00:05Nie martw się tak bardzo, zima to martwy sezon na pracę, ale wszystko przed Tobą, może akurat trafi się jakaś niesamowita szansa, trzeba wierzyć :) No i śnieg nam wszędzie napadał, a to sprzyja dobremu humorowi :D
anetoskaa
10 stycznia 2016, 17:09trzeba wierzyć oj trzeba :) ale czasami bywa ciężko jak kopią z każdej strony wyłącznie słabe wiadomości... :)
Madame.Butterfly1610
11 stycznia 2016, 01:17Ale i te złe wiadomości się kiedyś skończą. Jak to się mówi: w naturze musi być zachowana równowaga. Także cierpliwości :)
anetoskaa
11 stycznia 2016, 22:40dziękuję za wsparcie ;)