Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakoś leci ;)


Hej ;)

Jak tam się macie moje Chuderlaczki? :D ja całkiem nieźle, właśnie jestem w transie biotechnologicznym bo mój M. przechwycił fajną domenkę, którą chce mi podarować żebym mogła się w pewnym sensie troszkę rozwinąć ;p wpadł na pomysł, że mogę prowadzić na niej bloga, czy też ogólnie stronkę z najistotniejszymi rzeczami związanymi z biotechnologią właśnie ;p opisy procesów, nowinki o których nie każdy może od tak wiedzieć i no różności po prostu ;p wiadomo, że wiele potrzebnych podstawowych pojęć itd. da się znaleźć w sieci, jednak studenci wiedzą, że są niektóre takie zagadki, których w internecie po prostu nie ma, albo trzeba nieziemsko szukać. Spodobał mi sie ten pomysł z dwóch powodów. Pierwszy- dlatego, że cały czas szukam pracy w swojej dziedzinie tak żeby chociaż liznąć przez wakacje, jednak póki co cieniutko więc trzaskam stronki i artykuły tematyczne dla M. na tym sobie jak zwykle zarabiam a prowadząc takiego bloga zarabiałabym dodatkowo z innych źródeł ;) drugi powód jest taki, że dalej byłabym w swojej dziedzinie, a nie tylko byle czym tematycznie, mogłabym poszerzać swoją wiedzę, doszukiwać się ciekawostek itd. to pozwoliłoby mi się może rozwijać. hmmmm a może tylko mi sie tak wydaje, że to dobry pomysł, już sama nie wiem im dłużej się nad tym zastanawiam ;p ale patrząc na dostępne blogi biotechnologiczne, to takie poważne są jedynie ze dwa, może trzy, natomiast reszta to takie pogawędki ;p co Wy o tym myślicie? oczywiście zaznaczam- ja nie jestem alfa i omega żeby tu wypisywać nie wiadomo co, sama wszystkiego nie wiem i zamierzam podpierać się pismami, ksiązkami itd. ale oczywiście bez plagiatowania w dodatku z zamieszczeniem co, skąd i dlaczego :D hmmm no nic muszę to jeszcze przemyśleć, na razie napisałam pierwszy artykuł ale zanim go dodam jeszcze się zejdzie bo najpierw muszę przygotować stronkę :D 

Co do ostatniego wpisu wagowego- nooo tak jak sądziłam 62,9 trzymało się dosyć krótko bo już następnego dnia miałam 63,4 aleeee co tam cały czas się staram zbić niżej ;p w sobotę tak zaszalałam że zrzuciłam z przyczepy sama 4 tony węgla a tata woził taczkami :D do dziś mnie bolą moje biedne maleńkie rączunie :D matko oglądałam dziś w tv jakiś program, gdzie laska w ciągu roku zrzuciła 80kg - szooooooookkk kobity szoook :p oczywiście piękna sprawa, ale zdecydowanie za szybko, niebezpiecznie i z poważnym uszczerbkiem na zdrowiu i wyglądzie o czym sama mówiła w komentarzach.  ale nie mieści mi się w głowie co trzeba robić żeby w takim czasie tyle schudnąć!!!??? przecież ja bym padła ;p no ale jak widać mnie to słabo idzie więc chyba moje podejscie też nie jest za dobre tylko w drugą stronę ;p


No dobra Laseczki spadam Was poczytać i spać! Słodkich ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.