Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Energia :D:D


Siemaneczko :D:D

Tradycyjnie pojawiam się o mniej więcej tej samej porze :D ależ dziś jestem nabuzowana pozytywną energią :D to chyba tak jak wspominacie- dzięki pogodzie :D bo i u mnie całe szczęście było dziś pięknie i ciepło :D słoneczko dawało po oczętach aż muszę zacząć zabierać okulary przeciwsłoneczne ze sobą bo moje biedne oczyska nie wytrzymują napięcia i łzawią niesamowicie :D:D a potem chodzę jak panda z nieciekawym makijażem :D Mam nadzieję, że jutro już dotrze do mnie moje tajemnicze zamówienie bo pisali dziś w południe, że wysłali, ale idzie pocztą więc... różnie może być :D Wiecie, że dziś zakupiłam buteleczkę litrową hop coli- taaak oczywiście teraz mówimy "buuuuuu" ale spoko :D kupiłam tylko, żeby mieć dokładną litrową butelkę na odmierzanie specyfiku :D zebym mogła tachać ją do szkoły itd :D wqiem wiem mogłam kupić ładny pojemniczek/ termosik czy coś ale po cóż wydawać kasę? :D ale wracając do coli to normalnie wypiłabym ją w ciągu godziny :D dziś nie mogłam wmusić w siebie nawet szklanki -byłam z siebie dumna :D mówię Wam, tak mnie sumienie dręczyło, że szok :D nie mogłam się na nią patrzeć wręcz i miałam już wylać resztę, ale domownicy się skusili więc im oddałam :D Ogólnie z jedzeniem przyzwoicie:
- śniadanie: 1 kromka razowego + plasterek sera żółtego + pół kubeczka herbaty bo straszliwie się spieszyłam na zajęcia, na które prawie zaspałam (wstałam godzinę po dzwonieniu budzika ) - tak objawia się pierwszy dzień po 2tygodniowej przerwie :D
- obiad: ryż + surówka + kurczak - powtórka z wczoraj + herbata zielona
- szklaneczka coli sączona godzinę :D
- kolacja: 3 kromki razowego + 4 drobiowe kabanoski cieniutkie + ciutke ketchupu + kiełki + zielona herbatka :D kolacją troszkę zaszalałam, ale cały dzień do obiadu chodziłam głodna i potem nie mogłam się najeść :D ale chyba nie wyszło tak tragicznie :D
Wieczorem zrobiłam sobie owsiankę na jutro na śniadanie- żebym tylko znowu nie zaspała bo mam na rano :D dlatego zamiast cholerka tu siedzieć i pisać to powinnam się już kłaść :D aaale jeszcze szybko o ćwiczeniach :D była mel brzuch, mel abs, 20 minut skalpela głównie nogi , 15 minut rowerek na obciążeniu 3 :D także prawie godzinka wyszła :D ale powiem Wam, że muiszę poszukać innego ABSu, bo ten od mel jest za lajtowy dla mnie :D normalnie grama się przy nim nie męczę i żadne mięśnie mnie nie bolą ;p a chcę przeciez dawać sobie w kość :D no nic spadam spać :D:D


Bajjjoooo :):)
  • therock

    therock

    9 kwietnia 2013, 01:50

    ja jestem colomaniakiem a od listopada piłam tylko raz, szklaneczkę w sylwestra:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.