Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec wolności... ;p


Cześć :)

No niestety dziś kończy się moja wolność jeśli chodzi o zajęcia :D no cóż święta się skończyły więc i wyciąganie wolnych dni ile się da też się niestety skończyć musiało :D jutro z kopytka na uczelnię, już mi się na samą myśl odechciewa, jedyny plus, że mam na 11 więc się zrywać nie muszę :D W ogóle to nie mam dziś za bardzo humoru na pisanie, dzień ogólnie był dziwny, zupełnie nie taki jaki miałam w planie, miało być fajnie, przyjemnie, a wyszło źle, bardzo źle i niestety musiałam wyrzucić z siebie wiele rzeczy, które mnie męczą od pewnego czasu ;p była poważna rozmowa z M. musiałam mu powiedzieć co mi leży na sercu, dziś sam doprowadził mnie na własne życzenie do szału i w pewnym sensie "dzięki temu" szczerze do końca powiedziałam mu co myśle na wiele tematów. Zobaczymy co z tym dalej będzie... ale nie chcę o tym teraz już mysleć i gadać, bo to bez sensu jest ;p za dużo już się namartwiłam, namyślałam itd. teraz czas na chłodne i bardziej rozważne podejście do sprawy i czas zmierzyć się z własnym strachem?? może i strachem, sama nie wiem ;p

Dobra skupię się może na jedzeniu ;p było dziś bardzo fajnie, jak na mnie oczywiście ;p ale tylko do wieczora- bo po rozmowie z M. poczułam się beznadziejnie i bez najmniejszych wyrzutów sumienia zjadłam kawałeczek batona marsa (wiecie jedną połówkę z tych dwóch) i kilka chrupków jakichś tam ;p bo zwyczajnie miałam na to ochotę w tamtym momencie ;p nie mam z tego powodu wyrzutów ;p co do reszty dnia:
- śniadanie: 2 kanapeczki z razowym + polędwica + ser żółty + kiełki brokułowe + herbatka
- kawa, herbatka
- obiad: kawałek kurczaka + ryż + surówka z białej kapustki
- znowu herbata, sok
- i na koniec dnia niestety te słodkości ;p no ale cóż... :p

Ok spadam powoli do łóżka, włączę sobie jeszcze ostatnio katowaną przeze mnie piosenkę - dziwna jest, słowa nawet bym powiedziała monotonne, ale sama muzyka ( na którą najbardziej w piosenkach zwracam uwagę- wiem wiem głupawa jestem ale tak mam od zawsze ;p ) szczególnie pod koniec kiedy nabiera tempa jest dla mnie jakaś taka wciągająca i nie mogę przestać słuchać tej piosenki :D  a jest to " mikromusic- takiego chłopaka"  ;p

Buziaki Chudziaki :):)
  • therock

    therock

    8 kwietnia 2013, 22:58

    Mam nadzieję że rozmowa i wylanie wszystkich żalów przyniesie pozytywne rezultaty:)

  • patrycja.wisnia

    patrycja.wisnia

    8 kwietnia 2013, 00:16

    smiac mi sie chce jak czytam twoj wpis bo ja tak samo od sniadania elegancko a przychodzi kolacja i wszystko w pizdu przez te slodycze a sama sie motywuje powiedz NIE powiedz NIE a w koncu i tak sie kusze oby jutro przyszla silna wolna :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.