Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szalony dzień :)


Cześć Wszystkim! :)
Godzina nie jest najlepsza na pisanie, bo powinnam juz lezec ladnie w lozeczku i odpoczywac noooo albo szalec gdzies na imprezie :D ale jednak jestem wiec podziele sie z Wami moim szalonym dniem ;p szalony nie z tego powodu ze dzialy sie jakies niesaowite rzeczy, ale z tego ze zaczyna sie po dniach wolnych i leniuchowaniu niestety powoli odzywac szkola i obowiazki z nia zwiazane :D nienawidze jak to burzy mi w ostatnich dniach wolnosci moj spokoj :D od rana juz biegalam, najpierw oczywiscie posprzatalam caly dom wiec troszke czasu mi to zajelo i przy okazji troszke sie zmeczylam wiec zaliczony wysilek :D  pozniej robilam prezentacje na uczelnie, bo niestety musimy ją wczesniej wyslac do wglądu ;p myslalam ze zdaze cos popracowac na komputerze, ale niestety czasu mi zabraklo (jutro bede nadrabiac) bo dowiedzialam sie ze przyjechala na jeden dzien moja przyjaciolka z ktora baaardzo dlugo sie nie widzialam :D wiec umowilysmy sie i spotkalysmy :D matko ona sie nie zmienia! cale szzescie oczywiscie :D caly czas jest taka sama jesli chodzi o charakter i to jest w niej dobre :) gadalysmy o wszystkim, nawet doszlysmy do tematu wagi :D bo kolezanka tez ma z nia problem tak jak ja :D tyle ze ona wazy 75kg i opowiadala mi jak wybrala sie ostatnio do dietetyka, zrobil jej fajne badania itd ustalil diete i ma zaczynac, ciekawe jak jej pojdzie :) to jest motywujące bo wiem ze ona tez zacznie z tym cos robic i teraz ja nie moge sie poddac, idziemy razem po lepsza figure :) ale zmotywowala mnie jeszcze jedna rzecza :D otoz powiedziala mi ze spotkala nasza znajoma z liceum ktora jeszcze kilka miesiecy temu byla naprawde potezna, a teraz wyglada jak patyczek bo schudla 30 kg na diecie dr dąbrowskiej czy jakos tak ;p moja kolezanka byla w soku jak ją zobaczyla, choc stwierdzila ze teraz zznowu wyglada za chudo i zbrzydła :D no zalezy co kto lubi, ale ta ogromna strata wagi jest kolejnym elementem motywacji dla mnie :D

Tak mnie zmotywowala ze jak widzicie o 1 w nocy cwiczylam dzis tradycyjnie brzuch z mel b i skalpel :D uwielbiam to robic poznym wieczorem, chociaz dzisiaj zdecydowanie przegielam, ale nic mi nie bedzie, to strasznie fajne uczucie je skonczyc :D kiedy je robie wkurzam sie na wszystko co jest wokół mnie, ale jak skoncze to czuje sie strasznie radosna i leciutka :D od razu wydaje mi sie jakbym schudla z 5 kg :D mam nadzieje ze te cwiczenia przyniosa mi efekty w niedlugim czasie :) a i co do wagi, zauwazylam dzis "postęp" pod tym wzgledem, ze do tej pory kiedy wazylam sie zwykle rano, mialam powiedzmy 64, 4, a przez caly dzien oczywiscie wraz z jedzeniem przybywalo mi nawet do 66, a nastepnego dnia znowu rano delikatnie spadalo. dzis natomiast postep byl taki ze waga caly dzien mimo ze sporo w sumie zjadlam byla prawie taka sama, mam nadzieje ze cos sie we mnie rusza i wreszcie nadejdzie czas ze zacznie spadac na dobre.

No dobrze chyba na dzis dosc pisania, czas spać :) aaa  i bardzo dziekuje za szczere i pomocne komentarze na temat moich zdjec :):)  Dobranoc :):)
  • NoweZycieNowaJa

    NoweZycieNowaJa

    6 stycznia 2013, 04:38

    niezle:) o 1 w nocy to ja jadlam pomidorowke i tosty haaaa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.