Cześć Dziewczyny! :)
Troszke pozna pora mnie zastała ale to przez cwiczenia :D odrobinę za pozno sie za nie zabralam ale nic nie przeszkodzilo mi w tym zeby ich przypadkiem nie zrobic w całości :D kolejny dzien dotrwalam do konca :D chociaz widze ze ciagle nie jest łatwo, zakwasy delikatne czuje i przez nie ciezko wykonywac niektore cwiczenia :D dzis mel b dałam na poczatek bo wczoraj po skalpelu na mel b nie moglam juz nawet utrzymac dobrze nog w powietrzu kiedy bylo trzeba :D
Kurcze niepewna pogoda daje sie we znaki, jakas choroba sie zaczyna mnie czepiac, gardlo boli i temperatura cos skacze, takze nie jest za dobrze musze byc czujna :D
Tytuł jest taki a nie inny bo cos mnie tknelo zeby wrzucic kilka zdjec, tak dla samej siebie, dla pokazania co jest ze mna nie tak, zeby wreszcie stanac "twarza w twarz" z moja waga i jeszcze bardziej zmotywowac sie to walki ;p bede miala pamiątkę jak juz za kilka miesiecy zrzuce te 10 kg :D tiiiaaaaaa.... :D chciałabym zeby tak bylo :):)
Dzisiejsze posiłki:
* śniadanko: 2 garstki musli bakaliowych z serkiem danio, herbata z 1 łyzeczka cukru
* kilka chipsów serowych jak wczoraj, aj grzeszek ale przynajmniej nie zjadam calej paczki w 15 minut tylko rozkladam na dni a to do mnie niepodobne :D
* żurek z 1 jajkiem, 4 średnie pierogi ruskie- nie mogłam sie oprzeć uwielbiam je :D
* 1 bananek
* 2 małe kromki ciemnego chlebka justfit
* 3 ciasteczka owsiane
Tak wiem, dzis troche przesadzilam z tym jedzeniem, ale chyba zbliza sie @ i stad te dzikie zachcianki ;p mam nadzieje ze sama sobie wybacze i Wy mi równiez to puscicie w niepamięć :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marmelade
6 stycznia 2013, 01:16Ja zaczynałam od takiego z wypustkami a teraz mam istne narzędzie tortur - z takimi kołowrotkami z kolcami (!) - jakieś trzy dychy... w Auchanie! Rewelacja, ale kręcę tylko przez szlafrok i w polarowych spodniach... ale efekty daje. * A postacią z kreskówki nie chciałam Cię obrazić, to raczej tak... pieszczotliwie ^^ * Do lekarza pewnie pójdę na dniach, bo jak tylko wyjdę na ten mróz, to od razu się przeziębię i będzie pretekst ;) A do naszych wspaniałych medyków już straciłam szacunek i zaufanie, bo nie pierwszy raz z tymi jelitami i żoładkiem łażę (co prawda tak hardcoreowej wersji jeszcze nie miałam) i zwykle mnie zbywali probiotykami :/ DZIEKUJĘ BARDZO, dobre bakterie to ja sobie i bez konsultacji lekarskiej mogę kupić w pierwzej lepszej aptece (co zresztą zrobiłam ;) * Ach, trening... Ja się tylko gimnastykowałam, podłamana dzisiejszym przymierzaniem ubrań, ale solidnie pogimnastykowałam, bez oszukiuwania! Tylko... mało. A hula-hop sobie nawet do pokoju przyniosłam, ale to raczej byłby błąd katować jelita (mam nadzieję, że to nie ja sama sobie nim krzywdę wyrządziłam. Ale, w sumie, już od baaaardzo dawna nie kręciłam, więc odpada) Do jutra, chudniemy dalej! ;) Jeszcze sobie tylko włączę muzykę klasyczną (msze się tak nauczyć zasypiać, bo jednak wolę słuchać klasyków wiedeńskich niż ożywionych rozmów, trzaskań itp. moich wspaniałych sąsiadów, którzy ostatnio aktywują się już nie po 23 a po 1. OH, WOW LOVELY :/
martsss
5 stycznia 2013, 14:49Dokładnie, popieram dziewczyny :) Ruch + zdrowa dieta i będziesz pięknie wyglądać :)
marmelade
5 stycznia 2013, 02:41EJ, zezarlo mi komentarz! a wlasciqwie 3/4 :/ wiec, kontynuujac: Pisalam, ze Twoja figura na pierwszy rzut oka mnie rozczulila, bo wygladasz uroczo - i bez kokieterii, kojarzysz mi sie z jakas postacia z kreskowki (moze to te fikusne majtki? ;D) Pracy troche trzeba wlozyc, to prawda, ale sama startowalam z podobna i... jakos daje rade. Na brzuszek polecam hula-hop - mi ladnie oponke zmniejszal i wciecie w talii robil, a przy muzyce czy audycji zapominasz nawet, ze cwiczysz. Wlasnie, a propos cwiczen - ja sie kieys topornie zmuszalam, nienawidzilam (i dalej tak mam... choc kiedys mialam chyba wiecej samozaparcia, bo potrafialm robic a6w, a teraz to smiech na sali), wiec... chodzilam na dluuuugie, kilkukilometrowe spacery. EKSTRA sprawa. Uwielbiam! Sluchawk w uszy i miesnie pracuja. Teraz zaniedbalam, bo zimno, a do domowych cwiczen nie potrafie sie zmusic - filmiki instruktazowe nie dla mnie, za duzo wysilku, zadowalam sie nedzna gimnastyka - i dlatego mam takie sflaczale cialo; pewnie bylabym bardziej zadowolona cwiczac regularnie i intensywnie i waga by mi latala, ale kij w oko, jest jak jest: uda mam otluszczono-umiesnione (tj. na przodzie miesien a wokol tluszcz - jak te pieczenie z kreskowek ;D) - ale jest lepiej, trzeba przyznac (trudno nie przyznac) No coz - moze ten basen, lyzwy... byle nie teraz! Teraz na siebie chucham i dmucham, bo jedno wyjscie z basenu rozmoczoną i zapalenie pluc jak nic - a egzaminów chora nei zdam za cholerę :/ Wiec do sesji - SZLABAN ;D A ferie to co innego... gdybym tylko tak kontuzjowanych kostek nie miała ;) Powodzenia! dasz radę, wbrew pozorom za niedlugo nie bedziesz pamietac o tej figurze... sama swoja juz jak przez mgle sobie przypominam.
marmelade
5 stycznia 2013, 02:32Też kiedyś miałam podobną figurę, tylko chyba brzuszek trochę inny (ale sporawy), za to lydki mocno grubsze (bo lydki masz chudziutkie, ja do tej pory mam wstretne, kwadratowe kloce :
ZrobietodlaSIEBIE
5 stycznia 2013, 00:46popieram poprzedniczke
fitappy
5 stycznia 2013, 00:39Nie jest źle, dieta + ruch+silna wola i będziesz szczuplutka:D Powodzenia:)