Kolejne 2kg za mną Tak to ja mogę się ważyć codziennie :) Oczywiście nie obyło się bez "grzeszku" ;) jeden wafel holenderski został skonsumowany podczas przepisowego posiłku, ale wieczorem został "spalony" podczas spacerku :) Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
Zrobiłam jeden błąd przed rozpoczęciem diety :) kupiłam spodnie :D ściągam je bez odpinania guzika :P a w kroku mi tak wiszą jak chłopakom z Kriss Kross dobrze, że ich nie noszę jeszcze tyłem na przód :P
Za największy swój sukces uważam kolejny weekend bez zupy chmielowej :P sama sobie nie dowierzam :D piątek czy sobota bez browarka? nie do pomyślenia jeszcze dwa tygodnie temu ;)
Władca pilota wiecznie się pyta kiedy koniec diety, bo on ma dość zupy Romana :P na stwierdzenie, że może jeść to co ja usłyszałam, że tyle makaronu to on w całym życiu nie zjadł, co ja przez dwa tygodnie :P a zupa Romana to niby co ma? ziemniaki?
Muszę sobie rolki kupić, bo orbiterek zagrzeję. Już mu wszystkie śrubki piszczą :) Córka mi zaproponowała ćwiczenia na "boczki", bo mówi, że nie są skomplikowane i na pewno dam radę :P Całkiem mi spodnie z tyłka spadną :P
Od jutra gram w totka :D garderoba do wymiany :P
jolanda80
15 kwietnia 2016, 23:03Brawo Ty:)super Ci idzie...byle tak dalej..