Dziś rano musiałam jechać z moim maleństwem do lekarza przez cala noc był niespokojny i miał problemy z katarkiem nie umiał oddychać jak pil mleczko .dobrze ze to tylko katarek .po wizycie pojechaliśmy na odwiedziny mojej koleżanki którą urodziła w poniedziałek 26.11 mały Oliwier :)
.
Maxsio był cały dzień niespokojny płakał już nie wiedziałam co mu jest dostał kropelki do noska i kropelki na kolkę a on wciąż płakał myślałam ze jak zaraz nie przestanie będę musiała z nim jechać do lekarza . Dałam mu jeszcze syropek paracetamol dla niemowląt i wtedy się uspokoił .Nie poćwiczyłam dziś nie miałam kiedy jak maleństwo płakało,i jeszcze do tego goście przyszli .Trudno jutro poćwiczę
Dowiedziałam się dziś wieczorem ze moja 3 koleżanka z pracy urodziła 28.11 córkę Martynę i o dziwo wszystkie miały termin na grudnia . Żadna z nich nie dotrzymała terminu
kasiakasia71
1 grudnia 2012, 21:03O rany ile dzieciaszków przychodzi na świat.Super
mammy91
1 grudnia 2012, 08:00a bo te terminy ta sa takie przyblizone a dzieciaczki sie spieszyły :) tak jak moj miał w styczniu a w wigilię sie urodził :)
mylunia
30 listopada 2012, 23:48Wysyp dzieciaczków!!! One pewnie też chciały się załapać na prezenty na mikołajki i na święta!!! Pozdrawiam