Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8.08.2016r.- piękna data i 28/1


Ładnie wyglądają te bałwanki w tej dacie, chciałoby się miec je na wadze.. ale jeszcze chwilkę;)

Dziękuje Kochane moje za komentarze i uwagi pod poprzednim wpisem. Oczywiście macie rację, sprawdza się to co mówicie w 100%. W czwartek byłam u siostry na 20-leciu małzeństwa, no i nie zjadłam placka. Siedzieliśmy, siedzieliśmy.... zjadłam jogurt. Ale jak zrobiłyśmy kolację, to niestety zjadłam za dużo. Niby chlebek razowy, jajko, sałatka pomidorowo-sałaciana, ale za dużo... W efekcie brak ćwiczeń w czwartek. Nie bylam w stanie ruszyć się nawet o 22. Przyszła mi refleksja, jak wiele jeszcze przede mną. Jeszcze wiele muszę w głowie pokonać, aby przejść wobec wyrzeczenia się słodkiego bez jakiegoś skrętu, że nie mogłam.

 Kolejne dni na szczęście nie odpuściłam: piątek - 30 min. orbi + 15 min hula hop, no i sobota i niedziela, mimo iż miały być wolne podjęłam moje kardio, ale w inny sposób: rano 45 min marszo-biegu. 

Biegu.... muhihihih to był ślimaczy trucht:D dobrze że nikt mnie nie widział(cwaniak)chyba... truchtanie moje wolniejsze było od szybkiego marszu, ale robiłam to celowo, zeby nie przegiąć. Mokra łąka, trawa po łydki, ja , mój szczęśliwy psiak, i rosa, rosa, rosa..... było cudownie, pewnie będę to powtarzać. Potem parę kilometrów rowerami z dzieciakami... i dziś ładne zakwasy. Ale nie dam się póki co:) Dziś zaczynam odliczanie : 28 dni po 30 minut kardio dziennie. Wpisałam sobie już tą jedynkę w temacie postu, choć ćwiczenia jeszcze przede mną, ale wiem że dam radę na pewno.

Trzymam za Was wszystkich kciuki Skarby moje(muzyka)

  • aniab2205

    aniab2205

    8 sierpnia 2016, 16:58

    Jejku, jak ja bym chciała, żeby moja koleżanka miała Twoje zacięcie do ruchu, do starania się. Przegryza batonik i opowiada o tym, że nie może krzywdzić swojego organizmu spadkiem cukru. Bardzo dużo wysiłku wkładasz w to, co robisz, a wpadki zdarzały i zdarzają się nam wszystkim. Ważne, że są lekcją na przyszłość.

    • anemone.nemorosa

      anemone.nemorosa

      9 sierpnia 2016, 12:54

      A wiesz może i jej pomoże książka pt.. " Nie używaj słowa dieta!" Chantel Hobbs. Mnie naprawdę pomogła, i przede wszystkim uwierzyć, ze ja też mogę coś ze sobą zrobić. Polecam :)

    • aniab2205

      aniab2205

      9 sierpnia 2016, 13:22

      Polecę jej, ale czy zechce po nią sięgnąć? Do pewnych wniosków trzeba niestety dojść samodzielnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.