1.
pieczywo - od jakiegos czasu jem chrupkie pieczywo. Jedna kromka ma
35 kalori. Mysle ze dwie takie kromeczki na sniadanie i dwie na
kolacje beda wystrarczajace.
2.
maslo - od momentu kiedy zmienilam pieczywo jakos czuje ze maslo jest
zbedne i raczej nakladam go na sile, wiec mysle ze moge z niego
spokojnie zrezygnowac.
3.
mleko - jako ze pije 2 do 3 kaw dziennie to mysle ze moje mleko moge
zastapic troche bardziej odtluszczonym.
4.
przekaski - zostane przy moim jednym dietetycznym batoniku do kawy
ma tylko 80 kalori. Jako ze nigdy nie slodzilam to chyba nie
zaszkodzi mi raz dziennie.
5.
owoce - musze sie zmusic do tego zeby zjesc chociaz jednego dziennie.
Moj maz zajada sie kilogramami a ja srednio przepadam.
5.
obiad - postaram sie aby porcja byla nie za duza. Tak okolo 500
kalori. Do smazenia bede uzywac oleju z oliwek.
6.
napoje - pije duzo wody i to jest pozytywne. Lubie sok pomidorowy i
barszcz do rozcieczania w sloiczku. Raz dziennie sok Pomaranczowy do
obiadu. Okazjonalnie dietetyczna pepsi lub redbull. Mam potrzebe
gazowanego. Wszystko jednak z umiarem. Dobrze zebym przelamala sie do
picia chociaz jednej herbaty ziolowej. Tak na marginesie nie lubie
herbat.
7.
dojadanie - po godzinie 18.00 KONIEC! czuje ze w ciagu dnia
najbardziej jestem glodna po kolacji. Wtedy wlasnie mam napady
slodyczowe. Musze czyms sie w tym czasie zajac zeby nie myslec o
glodzie. Moze wtedy wlasnie bede pisac w pamietniku albo cwiczyc
:)))
8.
cwiczenia - zaczne moze narazie od przysiadow okolo 100 i brzuszkow
okolo 200. Planuje sobie zrobic taki 20 minutowy trening. Na partie
ciala ktore mnie interesuja.
9.
dodatki - co do chleba? Lubie sery musze troche sie ograniczyc.
Wedliny, pasztety, konserwy itp. wszystko z umiarem :) Jak najwiecej
warzyw. Lubie ogorek zielony i male pomidorki. Wiadomo ze poza
sezonem nie smakuja tak dobrze.
10.
nagradzanie - maly grzeszek w niedziele. Niedziela jest dobra opcja
bo jestem po nocce. Brakuje mi wtedy energii. Obiecalam sobie ze jak
zejde do mojej upragnionej wagi to pozwole sobie na moj tygodniowy
przysmak. Zastepowalam nim kolacje ale jest dosc kaloryczny i chyba
jego mi najbardziej bedzie brakowalo. Nachos z roztopionym serem i do
tego sosy. Zajadalam sie tym od lat i zarazilam tym mojego 5.5
letniego synka;)
Mam
bardzo nie typowe godziny posilkow tak mi pozostalo po ciazy i ciezko
mi to zmienic wiec chyba pozostane przy tym.
Moj
przykladowy dzienny jadlospis:
8.00
- sniadanie – 2 x chlebek + ser zolty + wedlina + ogorek kiszony
12.00
– obiad – pulpety z ryzem + buraczki z jablkiem
13.00
- kawa + batonik
17.00
– kolacja – 2 x chlebek + almette + parowka + pomidorki
18.00
- jakis owoc – pomarancz