Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Następny dzień


Rano  było  fajnie 84  kg  na  wadze, na wieczór 85 .
Chyba  przestanę się  ważyć. 
Trudno  jest   mi  przestrzegać  godzin  posiłków,
Czasami  przerwy  miedzy  posiłkami są za  krótkie,
Wtedy  mam  wrażenie  że z 2 posiłków  robi  się  jeden .
Muszę  się bardziej  zdyscyplinować.
Bardzo pozytywne  jet  to  ze  panuję nad  głodem  
Myślę, że  to  kwestia  nastawienia psychicznego.
Wiem  że  muszę nad  nim  zapanować  aby  były  efekty.  
Robię  dużo  zmian  w  jadłospisie, wyżeram  to  co  mam  w  domu a  jednocześnie  pokrywa  się  mniej  więcej  z  dietą .Czasem w  nocy gdy  siedzę  przy  komputerze  zjadam  saszetkę  z  siemieniem  lnianym i  witaminami.
Tu  znowu  brak  dyscypliny  z  nocnym  jedzeniem .
I ta nieszczęsna  woda --za  mało piję 
Kawa  z  mlekiem  z   której  nie  mogę  zrezygnować ---wymieniłam  na kawę z  soją waniliową, którą zacznę pic  od  jutra.
Nie jem chleba, ziemniaków  makaronu, słodyczy  to  już   jest dużo moim  zdaniem.
Raz  zjadłam  kawałek  placka  ze  śliwkami  ale  zrezygnowałam  z  kolacji. Chyba muszę  zrezygnować  z  pieczenia ciast  na  jakiś  czas. 
Postanowiłam  przechodzić do porządku  dziennego  nad  małymi  wpadkami  np  ciasto 
aby  nie  dołować  się  zbytnio.
Cieszy  mnie ze  czuję  się  lekko, panuję  nad  jedzeniem .
Zaczyna    być  to  nawet zabawne. 
Cieszę  się  dietką 
Pozdrawiam 
Ania
 
  • Elamela.gd

    Elamela.gd

    5 listopada 2013, 08:26

    Gratuluję - to wspaniałe móc powiedzieć panuję nad jedzeniem !!!!! nie waż się wieczorem !!!! po co, wiadomo że jest więcej .....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.