Witajcie Kochanie, a więc zaczęły się u nas ferie Przedszkole co prawda ma dyżur ale mało dzieci przychodzi. Moja mała została w domu muszę w końcu zrobić porządek bo ostatnio zrobiła się nie dobra, zawsze musi mieć ostatnie słowo, w sumie tak jak każda kobietka. Będziemy zaraz robiły na obiad pierożki z mąki razowej nadziane borówkami. Jak to dobrze że latem zrobiłam zapas w zamrażarce:) Wraz z feriami przyszła odwilż, zamiast śniegu zostały kałuże i błoto i to właśnie jest ten moment którego nie lubie. Z kijków póki co nici ponieważ nie mam z kim córci zostawić a po drugie moja trasa jest tak błotnista jak bagno. Orbitek nadal w użyciu ale musiałam rano o niego walczyć z córką która też musi ćwiczyć bo się odchudza:) jak twierdzi! Jedna z Was pytala mnie czy trzymam się menu. Odpowiedz brzmi tak! ja rano zaglądam w lodówkę i rozpisuje sobie menu na cały dzień. Wiadomo piję do tego wodę i czerwoną herbate. zdarza mi się kawałek mandarynki, jabłka, winogrona co tam mam ale ogólnie trzymam się godzin i rodzaju posiłku.
Menu na dzisiaj:
8:00 kawa z mlekiem
9:00 owsianka z żurawiną i miodem + banan
11:30 bułka dyniowa z wędzoną makrelą + korniszon
14:00 pierożki razowe z borówkami + jogurt naturalny (ok.6-7szt)
16:45 kisiel
18:30 brokuł na parze z sosem czosnkowym + gotowane jajko
Miłego dnia chudzinki.
inesiaa
3 lutego 2014, 12:30Jestem z Ciebie dumna:))) pieknie:))) a pierozki sama bym takie zjadla, mniam:)
Malinka38757
3 lutego 2014, 11:38Oj narobiłaś ochoty tymi pierogami:)