Witajcie:) U mnie od wczoraj wieczora pada i pada za oknem szaro i mało zachęcająco do wyjścia. Mąż rano się zlitował i podwiózł małą do przedszkola w drodze do pracy więc nawet nie mam zamiaru wychodzić:) Cosik gardło zaczyna mnie boleć musze się podkurować bo wiadomo zaraz maż załapie, córka i ruszy taśmociąg.....
Wczoraj trzymałam się diety menu praktycznie takie same jak przedwczoraj a to tak naprawdę w ramach oszczędności, bo oprócz tego że sobie to drugie maenu dla rodziny, menu na dziś:
7:20 - 2 szkl wody z cytryną
8:30 - kawa z mlekiem, serek grani + pomidor i grahamka
11:00 - pół woreczka ryżu z małym jogurtem naturalnym i startym jabłkiem i cynamonem na ciepło
14:30 - 3 pulpety mielone ugotowane na rosole z kapustą kiszoną
16:30 - sałatka z banana, jabłka, mandarynki i ziaren słonecznika
18:30 - szklanka kefiru
Wiecie co tak myślę że czas najwyższy rozejrzeć się za prezentami świątecznymi bo czas ucieka, dopiero skończyły się wakacje myślałam o 1 listopada a tu już zbliża się Boże Narodzenie i znowu będziemy o rok starsze ehh....
Wczoraj ok 40 podczas całego M jak Miłość ćwiczyłam na Orbitku miałam dziś z lekka zakwasy więc dziś rano już 20min ćwiczeń za mną a pod wieczór druga seria chciałabym jeszcze robić brzuszki ale po 8-10szt mam zadyszkę jak przed zawałem masakra musze popracować nad kondycją bo lata lecą a kg nie ubywają tak jakbym chciała tak jak zaplanowałam to sobie jakiś czas temu:(
Miłego dnia Kochane Chudzinki:)
inesiaa
20 listopada 2013, 12:31Pracuj tak dalej to kondycja szybko sie poprawi:) zazdroszcze, ze nie musisz wychodzic, u mnie leje, mezur zabral auto a ja musze kota do domu doniesc...niefajnie...