A więc, postanowiłam, że do marca będę tylko na razie biegać i rozciągać się najpierw chcę rozruszać te swoje ciałko.
Wstałam, wyszłam z psem, poszłam do sklepu nadźwigałam się jak cholera (pomarańcze, grejpfruty) co mogę powiedzieć, że popracowałam mięśnie dwugłowe ramienia :). Bieganie mam zaliczone, w tej chwili pije sok pomarańczowo-grejpfrutowy uwielbiam takie kwaskowate i polecam :). Po kąpieli zamierzam wypić koktajl bananowy i trochę dodam owoców leśnych, uważam, że pyszny jest, a do tego dwie kromki bułki drożdżowej. Może jak będę o tym pisać to może będę przestrzegać swoje postanowienia :).
Taka pogoda jak dziś motywuje mnie jeszcze bardziej, wyczuwam wiosnę. :)