Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Między KFC, North Fish a McDonald's


Wczoraj sprawy rzuciły mnie na Szczecin. Ok 14-stej (3 h po ostatnim posiłku) zgłodniałem. Byłem akurat w Centrum Handlowym Galaxy. Jadąc ruchomymi schodami spoglądałem na ludzi oblegających kawiarnie z pączkami. Za moment stanąłem przed całą gamą różnych barów, fast foodów i restauracji. Oprócz tych wymienionych w tytule były również: Takumi Sushi Bar, Subway, Salad Story, Pizza Hut i wiele innych. Najbardziej przypadł mi do gustu North Fish ze względu na to, że do wybranej rybki można było samemu dobierać dodatki. Oczywiście w przeciwieństwie do większości (zwolennicy frytek, sosów i ziemniaków) do wybranego dorsza w panierce na talerz wylądowały same warzywa. Ah...,co to był za smak! Dawno nie jadłem tak dobrej rybki. Tak więc u mnie Tłusty Czwartek wyglądał jak Wielki Piątek   Cieszy mnie to, że w dziedzinie żarcia to ja zaczynam rozdawać karty
Rano tradycyjnie pieczywko obłożone na bogato, a wieczorem serek wiejski z tuńczykiem w sosie własnym i czerwoną cebulką.
Z aktywności fizycznej wieczorem wpierw 25 marszo-biegów z synem, a jak już poszedł do domu, to 11 bardzo wolnych okrążeń na bieżni w tempie 7'30/1km w celu wypłukania zakwasów po ćwiczeniach skalpela. Kurcze, do dziś bolą mnie nogi. W sumie wyszło 6.4 km z czego truchtu było 5km. Waga od dwóch dni stoi.

Pozdrawiam Wszystkich!

Internetowe Dzienniki Biegowe

  • monika19722

    monika19722

    8 lutego 2013, 10:54

    Ubóstwiam ryby pod każdą postacią. Wielki Piątek mógłby być codziennie ;). Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.