Witam
Niestety na ten tydzień porzucilam dietetyczne życie. Może nie do końca ale jest raczej gorzej niż lepiej, ponieważ chora jestem jestem, a raczej byłam. Ledwom uszla śmierci ;) A tak serio to przeziębienie mnie wzięło a ja ostatnio mam wiele zachowań męskich, więc chorobę również po męsku przeszlam, czyli jeczac i uzalajac się nad sobą.
Wczoraj z dziećmi moimi i siostry mojej wycieczkę zrobiismy samochodem do Parku dzikich zwierząt oraz do Galindii na mazurach bo pogoda okropna a dzieci czymś zająć trzeba. Pierwszy raz sama się tam wybrałam i stwierdzam że GPS w tel jest okropny. Mój syn w pewnym momencie krzyczy- mama my rowem jedziemy! Na szczęście to tylko w tel tak pokazywało droge, ale moj chłopczyk już wie, że ufać elektronice nie można w pełni i mapa papierowa też jest ok. Sama wycieczka bardzo nam się udała, choć przyznac muszę, że w Galindii kiedyś było znacznie fajniej. " Tubylcy" z alejki już łapali i zamykali ludzi w klatki, a wczoraj to spotkaliśmy raptem jednego i to przez tel rozmawiającego. Za te pieniądze moim zdaniem powinno się parę osób krecic w tych strojach żeby dzieci klimat czuły. W parku dzikich zwierząt też jakby mniej tych zwierzat( kiedyś, jakies 6 lat temu byliśmy), albo może nie byliśmy wszędzie, bo wycieczek duzo, zwiedzanie ma trwać powyżej godziny a jak w grupie dużo dzieci to i wiadomo, że schodzi się w kazdej zagrodzie dłużej.
Od jutra biorę się ostro za siebie, koniec z tlumaczeniami się i chorowaniem. Może znajdę jakieś fajne zdjęcie z wycieczki to wstawię.
Papatki
Muminek9003
5 lipca 2018, 21:52zdrowiej!
gilda1969
5 lipca 2018, 08:11Fajne są takie wycieczki, dla dzieci i dla dorosłych:)) Zdróweczka, kochana, Ci życze!:))