No niestety tak na chwilę obecną wygląda sytuacja z pracą. Szefa nie było (trochę nieładnie skoro się umawiał) rozmawiałam z sympatyczną dziewczyną, która już o mnie wiedziała i w sumie niby jej powiedział, że chce mnie zatrudnić.Tylko dlaczego się nie odzywa? W sumie przez dobę ogłoszenie miało już ponad 600 odsłon, więc podejrzewam, że ma z kogo wybierać.
Dziękuję, za wsparcie, jakoś lepiej się nawet czułam i wyluzowałam wiedząc, że w razie czego mam się komu wypłakać
Jestem na takim etapie swojego życia, że choćbym miała opiekunce zapłacić to co sama zarobię, to pójdę do tej pracy. A chodził trochę zły i wsparcia w nim wczoraj i dziś nie miałam, bo dopiero po wysłaniu CV do Tesco mu o tym powiedziałam. Nie mówiłam, bo by jęczał i znów bym zrezygnowała. Tam co dziś byłam, to też tak nagle wynikło wczoraj i dowiedział się jak już się umówiłam. No ogólnie trochę sobie pokrzyczałam, bo tylko słyszę "dzieci i dzieci" a przecież dzieci są wspólne. Bo ja zapłacę wszystko na opiekunkę - jak to? Przecież połowę dołożysz Ty! Bo może on znajdzie pracę... Nie, tym razem to ja mam pierwszeństwo i to pode mnie się dostosujemy. No tupnęłam nogą, żeby nie było. Spaliśmy osobno, ale nie dałam się. Miał 6lat dla siebie, ja byłam z dziećmi.
Dziś już lepiej. Dziś koło południa zaczął mnie wspierać.Mówić, że będzie dumny, że choćbym miała pracować tylko dla swojej satysfakcji to będzie się cieszył razem ze mną - a wie, że o tej konkretnej firmie mówię od roku. A wieczorem przyszedł do mnie bo dzwonił facet z ofertą pracy dla niego i chciał porozmawiać. Wspaniałomyślnie mu powiedziałam, że choć ja w ostatnich dniach wsparcia w nim nie miałam to pozwalam mu opowiedzieć o jego wątpliwościach.
Widzicie jaka ja dobra jestem? W dodatku dziś dwa razy usłyszałam, że jestem ładna Z samego rana pewien pan mi powiedział, że bardzo ładnie wyglądam ( w sumie coraz częściej mi prawi komplementy jak mnie widzi) a koło południa pewna dziewczyna, powiedziała mi wprost, że jestem ładna.
Nie wiem co się z ludźmi dzieje, a może to ja pięknieje rzeczywiście? Poczytam co u Was bom ciekawa
Papatki
kasitaa
23 marca 2014, 10:16Anamy, gdzie jesteś,co słychać?
kasitaa
18 marca 2014, 22:44:) Nie dziw się tak komplementom tylko wierz ludziom na słowo:) Mi tam nikt obcy ani nawet znajomy nie mówi, że jestem choćby ładna;) A miłoby by było coś takiego usłyszeć.... A z tą pracą to ja mam u siebie dość, ale wiarę trzeba mieć - kogoś w końcu zatrudniają:)
jabluszkoooo
18 marca 2014, 20:27trzeba sie czasem postawic zeby pozniej poczuc sie doceniaona !! oj ci faceci..... a co do alexandry to Ola nasza i tyle:) Alexandra to tylko papierek:) i tak bedzie miala problemy bo tu nie ma polskiech liter a w drugim imieniu ma polska litere i w nazwisku:) wiec jak bede jej w polsce robic akt urodzenia to bedzie jak zawsze problem w biurze! no ale polska. ...a za prace trzymam kochana kciuki! daj znac co i jak
gilda1969
18 marca 2014, 19:53Wspaniale Cię dziś czytać, naprawdę, bo widać w Tobie wielką siłę, samozaparcie życiowe, dążenie do wytyczonego celu mimo wrednych kłód pod nogi, jakie rzucają Ci inni. Jesteś wolna, jesteś godna własnych wyborów! Dokładnie tak jest! A światu to się podoba - pierwsze znaki już masz - ldzie zauważają Twoją urodę, nie tylko tę wewnętrzną, wiesz? Emanujesz czymś, co każe im mówić Ci takie miłe słowa. Nie przemilczają ich:)