Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela
5 lutego 2006
Ale fajowe lenistwo!!Już po śniadanku...Pyszne było... Fitneski z mleczkiem. Bardzo je lubie. Zastanawiam się czy mogłabym zastąpić nimi wszystkie pozycje w których figurują płatki owsiane, których nie cierpie???Życie byłoby ......smaczniejsze :))Musze iść po drzewo do kominka. Ogrzewam dom kominkiem. Cudowne ciepełko. Kaloryfery się chowają. kominek daje przyjemne ciepło ciepło a nie suche i duszne powietrze:))Problem jedynie w tym, że trzeba to to wyczyścić, posprzatać, rozpalić, co jakiś czas dorzucić kolejny kawałek drzewka no i przywieźć to drzewo... Mam jakies 50 metrów od miejsca, w którym składuje drzewo do domu.... Nie nalezy to do przyjemności. Raczej do cięzkiej pracy fizycznej:)))Czasami jestem strasznie zła na los, że jakoś tak sie wszystko potoczyło iż teraz wszystko jest na mojej głowie, ze wszystkim musze sobie radzić sama.... Z drugiej strony obawiam się, że gdyby KTOŚ tutaj przy mnie był cierpiałabym na nadmiar wolnego czasu....:))) Po za tym jest jeszcze jeden pozytywny aspekt tej sytuacji. Życie nauczyło mnie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jesli istnieje taka potrzeba to poradze sobie ze wszystkim i (tak cichutko się tutaj przyznam)jestem z tego dumna.Pozdrawiam wszystkich cieplutko!!!