Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 12 - woda jest całkiem dobra:-)


Dzień 12 ty zaczął sie pracowicie i pozytywnie. Na wadze mignęło mi 75! Bo czad mega! Wiem,ze pewnie w srode przy dobrych wiatrach bedzie 77,5 moze 77,3 ,ale ta piatrczka mega mnie ucieszyła:-D Na fali radości o 4 rano pocwiczylam sobie solidnie ok 50 min. Mój syneczek niestety nie salsie oszukać i wstał razem ze mną. Najśmieszniejsze było jak zaczął ze mną ćwiczyć. Wyobraźcie sobie dwulatka w śpiochach próbującego robić brzuszki:-) hihi. Merdał uroczo nożkami i wyginał szyjkę obok mnie na karimacie. Niezły to był widok. Po ćwiczeniach wypilam 2 szklanki wody, pochonelam take siemia lnianego na piekna cere, zrobila4 posiłki. I popędziłem do pracy. Dzis wypiłam juz ponad litr wody, nie licząc porannej dawki iczuje sie naprawdę niezłe. Oby tak dalej! Oczywiście wciaz czekam na srodowe pomiary. Oby spadło, oby spadło!

  • Anadiii

    Anadiii

    13 stycznia 2015, 11:31

    Hihihi tez niezłe:-)

  • patih

    patih

    12 stycznia 2015, 22:01

    ja jak tylko zaczne ćwiczyć to zaraz mam na sobie psa i kota :)

  • Anadiii

    Anadiii

    12 stycznia 2015, 17:09

    Dzieki za wsparcie:-) Bardzo pomaga, szczególnie w chwilach zwątpienia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.