Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 8 p90x


Witam,
Dziś powinnam się ważyć, ale tego nie robię, dlaczego?
Raz, że mam te dni, wiec waga i tak nie była miarodajna, a dwa, że weekend w wawie mógłby się na tym odbić.

Zgrzeszyłam... eh, zjadłam w sobotę rano Wrapa śniadaniowego i placek ziemniaczany, bo zaspałam, popędziłam na autobus a jedynie to było dostępne na dworcu, a musiałam coś zjeść przed 3h jazdy pociągiem. no i w wczoraj po zajęciach 2 cheesburgery przed droga powrotną... źle źle źle.... ale cóż poradzę, jak nie było wyjścia, albo to albo 5h na ciasteczku z IC - odpokutuję intensywniej ćwicząc

dziś będzie lepiej i dietetycznie 

poza tym ćwiczenia dzisiaj :) więć sprężę się i możę mimo tych dni będzie dobrze...

muszę się dobrze zorganizować, bo mam mnóstwo zadanie... Smok, podwodna świątynia, miasto w kamiennym lesie (s-f), dokończyć bramę i tajemniczy ogród... mnóstwo pracy z tabletem i photoshopem, aby dobrze namalować, a do tego praca i ćwiczenia, ale dam rade


menu na dziś:
śniadanie: bieluch light + grahamka z ziarnami
2 śniadanie: grahamka z drobiówką, pół papryki, activia, (biszkopty jakbym była jeszcze głodna)
obiad: rosół z makaronem, +...
kolacja:

ćwiczenia:
Core synergestic


  • gruszkin

    gruszkin

    21 stycznia 2014, 08:51

    Dasz radę, potrafisz się zawziąć. Na drugi raz przygotuj sobie żarełko w pojemniczkach dzień wcześniej żebyś nie musiała liczyć na to co ci wpadnie w ręce w jakimś kiosku.

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    20 stycznia 2014, 19:26

    Kochana motywuję mnie Twoje wpisy - mimo ze np dzień masz gorszy to nie tracisz ducha walki - jak Ty to robisz?? Zaraź mnie tym. Tak opornie mi to idzie :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.