Witam,
Dziś powinnam się ważyć, ale tego nie robię, dlaczego?
Raz, że mam te dni, wiec waga i tak nie była miarodajna, a dwa, że weekend w wawie mógłby się na tym odbić.
Zgrzeszyłam... eh, zjadłam w sobotę rano Wrapa śniadaniowego i placek ziemniaczany, bo zaspałam, popędziłam na autobus a jedynie to było dostępne na dworcu, a musiałam coś zjeść przed 3h jazdy pociągiem. no i w wczoraj po zajęciach 2 cheesburgery przed droga powrotną... źle źle źle.... ale cóż poradzę, jak nie było wyjścia, albo to albo 5h na ciasteczku z IC - odpokutuję intensywniej ćwicząc
dziś będzie lepiej i dietetycznie
poza tym ćwiczenia dzisiaj :) więć sprężę się i możę mimo tych dni będzie dobrze...
muszę się dobrze zorganizować, bo mam mnóstwo zadanie... Smok, podwodna świątynia, miasto w kamiennym lesie (s-f), dokończyć bramę i tajemniczy ogród... mnóstwo pracy z tabletem i photoshopem, aby dobrze namalować, a do tego praca i ćwiczenia, ale dam rade
menu na dziś:
śniadanie: bieluch light + grahamka z ziarnami
2 śniadanie: grahamka z drobiówką, pół papryki, activia, (biszkopty jakbym była jeszcze głodna)
obiad: rosół z makaronem, +...
kolacja:
ćwiczenia:
Core synergestic
gruszkin
21 stycznia 2014, 08:51Dasz radę, potrafisz się zawziąć. Na drugi raz przygotuj sobie żarełko w pojemniczkach dzień wcześniej żebyś nie musiała liczyć na to co ci wpadnie w ręce w jakimś kiosku.
chrupkaaaa
20 stycznia 2014, 19:26Kochana motywuję mnie Twoje wpisy - mimo ze np dzień masz gorszy to nie tracisz ducha walki - jak Ty to robisz?? Zaraź mnie tym. Tak opornie mi to idzie :(