Hej
no rzadko coś piszę, ale mam mniej czasu w pracy, a w domu też jakoś....
eh zrobiłam zdjęcia mojego jedzenia z wtorku, ale jakoś nie zgrałam, trudno...
jak mi idzie? nijak, mam te dni @ i moje chęci (dodatek pogodowy w postaci deszczu), znużenie, dekoncentracja sprawiają, że moje Insanity wygląda fatalnie, choć wczoraj było już lepiej... o co chodzi? trudno mi zrobić cały trening... tak jakoś ciągle mam wrażenie, że przeciekam... heh, ale dziś już będzie dobrze :)
jedzeniowo... idealnie :P
ostatnio nauczyłam się, że nie potrzebuję niczego wiecej po 2 śniadaniu o godz ok 11, ssanie czuję ok 15, ale wytrzymuję do powrotu do domu i obiadu, dzięki temu oszczędzam 100-250kcal w jedzeniu, a to już coś, dodatkowo objady mniejsze, kolacje lekkie, jedynie śniadanie o 7 mam w miare bogate (serek, płatki owsiane, słonecznik, grahamka)
i mam nowy sposób na tanie śniadanie, zawsze kupowałam serki wiejskie (5x do pracy = prawie 9-10zł + grahamka, dżem), obecnie: kupuję pudełeczko 0,5kg zmielonego sera 0%, i biorę po 2 łyżki do pudełeczka, do tego miód/dżem, płatki owsiane, gorzka czekolada(niekoniecznie) rodzynki, - ogólnie on kosztuje 3,5zł, a dodatki to też tak w miarę i niby cenowo wychodzi podobnie, ale mam pożywniejsze i zdrowsze :)
co do mnie: ręce ok, nogi w miarę (są szczuplejsze nieco) brzuch i tyłek jeszcze do dużej poprawy :P ale pomału do przodu :) od razu Rzymu nie zbudowano
menu dzisiejsze:
śniadanie: serek 0% dżem , grahamka, banan
2 śniadanie: grahamka, jajko, pomidorki
obiad: ?
kolacja: ?
ćwiczenia: Cardio Recovery, i chyba zrobię kenpoCardio w ramach rekompensaty za tamte 3 dni
sorki za zaległości w waszych pamiętnikach, praca wrze
pozdrawiam
no rzadko coś piszę, ale mam mniej czasu w pracy, a w domu też jakoś....
eh zrobiłam zdjęcia mojego jedzenia z wtorku, ale jakoś nie zgrałam, trudno...
jak mi idzie? nijak, mam te dni @ i moje chęci (dodatek pogodowy w postaci deszczu), znużenie, dekoncentracja sprawiają, że moje Insanity wygląda fatalnie, choć wczoraj było już lepiej... o co chodzi? trudno mi zrobić cały trening... tak jakoś ciągle mam wrażenie, że przeciekam... heh, ale dziś już będzie dobrze :)
jedzeniowo... idealnie :P
ostatnio nauczyłam się, że nie potrzebuję niczego wiecej po 2 śniadaniu o godz ok 11, ssanie czuję ok 15, ale wytrzymuję do powrotu do domu i obiadu, dzięki temu oszczędzam 100-250kcal w jedzeniu, a to już coś, dodatkowo objady mniejsze, kolacje lekkie, jedynie śniadanie o 7 mam w miare bogate (serek, płatki owsiane, słonecznik, grahamka)
i mam nowy sposób na tanie śniadanie, zawsze kupowałam serki wiejskie (5x do pracy = prawie 9-10zł + grahamka, dżem), obecnie: kupuję pudełeczko 0,5kg zmielonego sera 0%, i biorę po 2 łyżki do pudełeczka, do tego miód/dżem, płatki owsiane, gorzka czekolada(niekoniecznie) rodzynki, - ogólnie on kosztuje 3,5zł, a dodatki to też tak w miarę i niby cenowo wychodzi podobnie, ale mam pożywniejsze i zdrowsze :)
co do mnie: ręce ok, nogi w miarę (są szczuplejsze nieco) brzuch i tyłek jeszcze do dużej poprawy :P ale pomału do przodu :) od razu Rzymu nie zbudowano
menu dzisiejsze:
śniadanie: serek 0% dżem , grahamka, banan
2 śniadanie: grahamka, jajko, pomidorki
obiad: ?
kolacja: ?
ćwiczenia: Cardio Recovery, i chyba zrobię kenpoCardio w ramach rekompensaty za tamte 3 dni
sorki za zaległości w waszych pamiętnikach, praca wrze
pozdrawiam
gruszkin
12 czerwca 2013, 15:54Gdzie cię wcięło? Wracaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Catalunya
12 czerwca 2013, 14:51stuk, puk ;) jak zmagania z Insanity ? Pozdrawiam
Kasia2701
12 czerwca 2013, 06:35Bardzo sprytny plan jak wrócę już do pracy wezmę sobie ciebie za przykład, ponieważ zawsze myślałam że śniadanie do pracy to nie przejdzie, ale postaram się to zmienić i za to ci bardzo dziękuję. POWODZENIA:)))
AnielaKowalik
10 czerwca 2013, 18:23Fajnie, że jedzenie tak idealnie. To dopasuje się do ruchu :) Pozdrawiam :)
Catalunya
6 czerwca 2013, 12:24cieszy mnie, że jesteś zadowolona w kwestii jedzenia, u mnie zawszeten temat kulał ;) dajesz Kochana, dajesz i wciągasz Insanity lewą dziurką od nosa, nie chce słyszeć w następnym wpisie, że idzie fatalnie. Przeszłaś całe p9, więc wiesz, że potrafisz :)
NaDukanie
6 czerwca 2013, 10:35No ale i tak swietnie dajesz sobie rade. Badzmy szczerzy ja Insanity nie przetrwalam a ty pieknie idziesz do przodu :)
naja24
6 czerwca 2013, 10:00SUper że jedzonkowo idealnie , ja ostatnio podjadam :)
slabamotywacja
6 czerwca 2013, 09:35Uwielbiam Jilian:) A Tobie życzę wytrwałości i powodzenia.