wczoraj zastąpiłam jogę i zrobiłam KenpoCardio z P90X oraz jogę z 10minute trainer, byłam mokra, zlana potem i ogólnie padnięta... ale dałam radę, na ręce dołożyłam po 0,5kg obciążników (na nogi niestety nie mam)
dziś nogi i plecy oraz brzuch, może uda mi sie wszystko zrobić jak należy :P będzie dobrze, a jutro Kenpo i może coś jeszcze, bo mam luz caly dzień
dentysta zrobił mi jedynki i jest ok, za 2 tyg znowu do niego, bo coś tam dojrzał od spodu, zobaczymy
menu na dziś:
śniadanie: serek:( kawa
2 śniadanie: sałatka kefir 0%, mandarynki
obiad (godz. 16): ryż z jabłkami lub ryż z jajkiem sadzonym (bez tłuszczu)
kolacja:
Catalunya
8 lutego 2013, 12:42Ja się regeneruje i od poniedziałku wracam do walki ... podziwiam zaparcie - super, naprawdę super. Na samo słowo dentysya mam ciarki - ach nie znoszę akcji z zębami wrrrr. takie ubogie to menu Twoje - nie za mało?
Kora1986
8 lutego 2013, 10:31Dentysta... brrrr. Panicznie się boję.... wizyty odwlekam tak długo jak tylko się da. wiem, ze nie powinnam, ale to siedzi gdzieś głęboko w mojej glowie...