no i czas znów wziąć za siebie... tzn. nie przytyłam od czasu schudnięcia 10kg, ale muszę obniżyć wagę... nie dla kogoś, a dla siebie i przez mój sterczący brzuchol... od dziś znowu, może wytrwam
ale i tak jestem dumna, urlop w górach - 6 dni, a w każdy chodziłam po 7-9h po górkach i dałam radę, schudłam 0,5kg, ale w przyszłym roku chcę jechać za granicę w górę na trekking, więc trzeba zrzucić 10-15kg minimum...
biorę się w garść i do dzieła
śniadanie: mleczna kanapka, mini jogurt, kawa
2 śniadanie: surówka Colesław, grahamka, koktajl kiwi ananas
obiad: rosół + surówka i chude mięsko
kolacja: pomidor + grahamka
+ ćwiczenia
dodam dla przypomnienia, że 2 śniadanie jest jakie jest, ale pracuję 8h - od 7-15 i wracam do domu dopiero o 16.00
miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
TAINTA
30 lipca 2012, 22:38;-)) fajnie że jesteś!!