Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uniżona...


Nawet nie chcę zgadywać, a tym bardziej sprawdzać ile aktualnie ważę : (
Ale ciężko mi naprawdę bo jakoś tak sama nie daję rady, a dawno nie było z kim pogadać. 
Do tego święta dodały bagażu nie tylko w kilogramach ale także w sercu. Mówcie sobie co chcecie, ale święta są po prostu emocjonalnie złe i zdecydowanie zbyt niebezpieczne...

Hahaha... wiedziałam, że tak będzie... wiedziałam, że każde pół roku pracy, każdy rok mojej pracy, w końcu wyśmieje mnie i każdy wysiłek zmiecie chwilą słabości. Ale nie mogę na to pozwolić! Nie chcę! Nienawidzę takiej siebie! Nie umiem sobie poradzić z taką mną!

Dzisiaj spróbuję od nowa, znowu... Będzie ciężej, bo w domu i w szkole jest jak jest, ale to nie jest sprawa cholernego domu i mniej lub bardziej cholernej szkoły... muszę to rozdzielić, odłączyć od siebie. Skupić się na tym co dla mnie dobre...

TODAY!!!!

piosenka motywująca na dziś: Foo Fighters - My hero http://www.youtube.com/watch?v=EqWRaAF6_WY
  • nelly.

    nelly.

    2 kwietnia 2013, 14:49

    Zdecydowanie święta są złe, nie lubię świąt.. Nie poddawaj się, bądź silna! :) :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.