Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żniwa


Obudziłam się lekka jak piórko i na brzuchu tak mi jakoś  płasko i wskoczyłam na wagę i jest dobrze, kolejne 0,5 kg mniej. Organizm dostał nagrodę po 2 m-cach zmian:DOstatnie ważenie było po całonocnej jeździe autobusem, więc mogło być sztucznie zawyżone:)Także najważniejsza jest cierpliwość. A jeśli chodzi o cel, to niekoniecznie musi być 69 kg. Chodzi mi o to,żeby założyć jeansy, które nie będą się wpijać w brzuch, abym nie musiała go maskować i mogła wsunąć koszulę do środka spodni;)To będzie znaczyło,że jest super!!I gdy wbiegnę na 4 piętro bez zadyszki:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.