Czas leci!
Ale nie tylko czas, bo centymetry również. :)
Wczoraj miarka okazała się dla mnie bardzo przyjazna, bo powiedziała mi że 1 cm ubył.
W talii i brzuszku.
W udach 0,5 cm, ale to i tak sukces! Dla mnie ogromny.
Nie udaje mi się ćwiczyć codziennie, ze względu na tryb pracy. Ale! W niej spalam chyba jeszcze więcej kalorii niż opdczas ćwiczeń. Naprawdę.
Niebawem badania hormonalne, jeszcze ok tydzień o ile mój cykl przebiegnie terminowo. Boję się, boję. Ale ja nie "rosnę", a jeszcze udaje mi się delikatnie i powoli chudnąć... Jest mi lżej. Na sercu ;)
Nowe inspiracje! Odkryłam wczoraj cudowną moc soczewicy. Nie dość, że jest pyszna, SYTA, to posiada duuuużo białka. :) I można ją jeść na wiele sposobów.
No i makaron sojowy. Bardzo smaczny, zapychający, szybki w przygotowaniu i zdrowy. :)
Dziś aktywność fizyczna OBOWIĄZKOWA :) I to już za chwilkę.
Buziaki dla Was! Bądżcie silne, ponad wszystko!