Umknęły mi dwa dni z powodu pracy. Tryb na pełen etat włączony do środy, za to kolejny piątek wolny i mam 4 dni weekendu. Mam nadzieję, że pogoda będzie lepsza.
Jedzenie - trzymam się diety, mniejszych porcji, dużo piję. Jedyne czego nie osiągnęłam to ruch - wracam do domu padnięta i mimo, że mogłabym iść na siłownię, przez dwa ostatnie dni po prostu idę do łóżka. Dzisiaj wstałam o 9:00 bez budzika - jak dla mnie to wczesna weekendowa pora.
Zmiana grafiku snu mnie zawsze rozwala.
W ten weekend typowe domowe zajęcia - sprzątanie, obrabianie zdjęć, gotowanie na przyszły tydzień, robienie zdjęć, zakupy.
Nie mam motywacji, żeby rozwodzić się nad wszystkim dlatego idę pod prysznic, a później odpicuję mieszkanie.
Trzymajcie się! Zróbcie sobie przerwę od internetu :P