Jestem przecholernie zmęczona rannym wstawaniem i nocnymi zmianami 5 dni pod rząd. Jutro jeszcze tylko praca na uniwerku i fajrant! W poniedziałek wybieram się na te randkowe zakupy;) Oprócz tego muszę posprzątać klatkę szczura siostry, kompletnie zdziczała bo sama teraz siedzi ale jak ją wypuszczę to może sie odpręży. Wzięłabym ją do pokoju ale potrzebuję się wyspać na jutro. Wstaję o 5.30 i idę do koleżanki, pojedziemy na uniwersytet rowerami, inaczej musiałabym dzwonić po taksówkę, a szkoda mi kasy. Udało mi się w zeszłym tygodniu uniknąć wydawania pieniędzy na taxi bo raz koleżanka mnie podwiozła a raz zdążyłam na busa bo mnie wypuścili wcześniej.
Dzisiaj zjadłam:
śniadanie: 2 tosty z fasolą w sosie pomidorowym, ser i szpinak (byłam wygłodniała, nie jadłam nic wczoraj wieczorem!)
lunch: owsianka z jabłkiem i truskawkami
Kolacja: dwa kawałki ciasta czekoladowego
Pasuje mi bardzo niejedzenie wieczorem, moge sobie pozwolić na pyszne śniadanie. Zaraz nałożę sobie olejek na końcówki włosów i szybko zrobię aerobik na brzuch. Potem pooglądam anime i spać!
Mam nadzieję że wszystkim dopisuje humor:)