Jestem w ciąży spożywczej. Niestety na powyższych zdjęciach mogłabym stanąć na miejscu panów. Mój kolega często powtarzał, że mam więcej pierwiastka męskiego, teraz rozumiem co miał na myśli;D
Mówią, że ciążą nie można się zarazić. I prawdę mówią. Myślę, że bardzo dobrze wiecie jak zachodzi się w ciążę, więc daruję sobie pogadankę o pszczółkach, kwiatkach i pyłkach;D Ale czy wiecie jak wyhodować ciąże?! Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Trzeba odpowiednio dobierać posiłki. Muszą być wystarczająco tłuste, słodkie, duże i bombowo kaloryczne. Nie możecie też pić byle czego. Tutaj woda nie pomoże. Najlepiej zimne piwko od 2-5, bo do jednego nie warto siadać. Musicie wypracować odpowiednie nawyki. Wiem, że to trudne, ale z czasem pokochacie te złe nawyki. Jedyny wskazany ruch to z kanapy do lodówki i ewentualnie do toalety, ale nie ma co się spieszyć, bo można spalić zbyt wiele kalorii i broń Boże jeszcze się spocisz. Pot to łzy tłuszczu, więc nie pozwól swojemu najlepszemu kumplowi płakać. Wszystko co zdrowe to Twój wróg i nie wierz w to, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Poznałeś już najważniejsze zasady hodowli sadełka. Wystarczy wprowadzić je w życie. Możesz spędzić resztę życia na kanapie w towarzystwie tłustych fastfoodów i niezdrowych słodyczy z kumplem, który nigdy Cię nie opuści pokazując Ci swoją miłość w postaci dodatkowych kilogramów słoniny otaczającej każdy Twój organ. Tłuszczu wierny przyjacielu. Cóż za świetlana przyszłość. Jedyne co będziesz musiał robić to wymiana kanapy na większą.
Nie podoba Ci się wizja świetlanej przyszłości? Spokojnie ciąża trwa tylko 9 miesięcy. A ile trwa ciąża spożywcza? Hm, to już zależy od osoby ciężarnej. Wybór należy do każdego z nas;) Lubisz łamać zasady na diecie? To wypisz sobie wszystkie złe zasady i łam je do woli. Łam zasady niezdrowej diety. To Ty decydujesz co wyciągasz z lodówki. To, że rodzinka ma tam mnóstwo niezdrowych rzeczy nie zmusza Cię do sięgania po nie. Nikt nikomu nie wkłada jedzenia do ust na siłę. To Ty wybierasz!!!
Wiem, że często pojawiają się pokusy, ale to też Twój wybór. Albo ulegniesz albo nie. Znów masz wybór;)
To Ty małymi decyzjami, drobnymi krokami wpływasz na jakość swojego życia, bo te małe kroki wpływają na całość Twojej drogi. Ty wyznaczasz cele. Jeśli Twoim jedyny celem jest spędzenie zycia na kanapie to nie pozostaje mi nic innego jak życzyć szczęścia. Z doświadczenia wiem, że więcej szczęścia daje podniesienie tyłka z kanapy.
Jeśli już podejmiesz jedyną słuszną decyzję i postanowisz zmienić swoje życie to pamiętaj, że nie przytyliśmy w jeden dzień, więc w jeden dzień nie schudniemy. Tłuszcz potrzebował czasu, żeby się rozłożyć i zadomowić w Twoim organizmie, więc potrzebuje czasu, żeby spakować manatki i znaleźć nowy dom;) Czas i tak upływa. Żeby proces odchudzania był trwały i sensowny poza dobrymi wyborami potrzebujesz jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy WIARY W SIEBIE.
CZŁOWIEK, KTÓRY NIE MOŻE UWIERZYĆ W SIEBIE
NIE MOŻE UWIERZYĆ W NIC INNEGO!!!
NIE MOŻE UWIERZYĆ W NIC INNEGO!!!
naciele
19 maja 2013, 14:57ja też, myślałam że naprawdę jesteś, już ci chciałam gratulować:D
yorka86
17 maja 2013, 06:21uwielbiam Cie hehehe :**** wpis bomba lol
austryjaczka1
16 maja 2013, 22:34dokładnie! Ciąża spożywcza- buu, nienawidzę jej :D Damy radę :)
Sidus
16 maja 2013, 19:44też myślałam że w prawdziwej ciąży XD święte słowa z tą wiarą w siebie, też muszę w siebie uwierzyć ;)
olaimagda
16 maja 2013, 19:00Ja też mam strasznie wzdęty brzuch! Walczmy z nim razem :D!
MusingButterfly
16 maja 2013, 18:51hahah po tytule chcialam juznapisac ze sama chcialabym dodac taki wpis ;P I ze Ci bardzo gratuluje :p Niezly wpis niezly ;) Wiara w siebie najwazniejsza ;)
AgnieszkaNapi
16 maja 2013, 18:34a już chciałam Ci gratulować :) fajny wpis :)
Piczku
16 maja 2013, 18:22ja tu już spiesze gratulować i zdębiałam :P ładnie nas wrobiłaś! :P
niedopowiedzenia
16 maja 2013, 18:10Haha na początku ja również chciałam gratulować, a tu suprajs ;D Trzymam kciuki, motywacje świetne, teraz tylko nie można się poddać :*
spelniacmarzenia
16 maja 2013, 18:07Motywujący wpis :) no ja niestety patrząc na swój brzuch mogę powiedzieć także - jestem w ciąży, spożywczej oczywiście i chętnie usunelabym to dziecko :D
WhatBliss!
16 maja 2013, 17:55jejjj, a po pierwszych zdaniach chialam gratulowac ;)! trzymam za ciebie kciuki i życzę pięknego, słonecznego czwartkowego popołudnia :)! pozdrawiam :)
17kg.mniej.
16 maja 2013, 17:51Zgadzam się Tobą całkowicie! :)
fadetoblack
16 maja 2013, 17:49I bardzo dobrze powiedziane! :) Motywujący wpis :)