Może zacznę od tego, że wczoraj oblałam egzamin na prawko...
Walczę i walczę i wywalczyć nie mogę, ale cieszyłam się jak głupia, bo wreszcie wyjechałam z placu;) A ten głupi rękaw to była moja zmora...
Także teraz wiem, że potrafię i następnym razem wrócę z wynikiem pozytywnym. Muszę!!!
Dziś pracowity dzień, gruntowne sprzątanie, mycie okien, odsuwanie mebli i takie tam wiosenne pierdoły. W sumie wiosenno-zimowe, bo nie wiem jak u Was, ale u mnie zima nie odpuszcza, więc w Wielkanoc lepię bałwana a w Śmigus dyngus atakuję śnieżkami;) Takiej imprezki jeszcze nie przeżyłam;)
Muszę się Wam przyznać,że przez ostatnie dni moja babska próżność jest uroczo łechtana;) Niby wagowo straciłam niewiele, z centymetrami zdecydowanie lepiej, ale w lustrze dalej widziałam starą siebie. Aż do teraz;) Jak pozytywne komentarze potrafią zmienić punkt widzenia. Najpierw sąsiad nie mógł wyjść z podziwu, że tak schudłam. Myślę sobie pijany czy co? Przecież nawet nie widać różnicy. Później przyjaciółka przeżywała, że tak się zmieniam, że tak schudłam. To jej mówię, że nieco ponad 4kg. A ta mnie wyzywa, że na wagę mam nie patrzeć tylko spojrzeć w lustro. No i spojrzałam. I nagle widzę, że ubrania jakby luźniejsze i boczki mniejsze i brzuch i nogi i twarz. Pozytywne gadanie chyba najbardziej motywuje. Już mam ochotę pokazać, że to nic, że ja się dopiero rozkręcam i mogę więcej i chcę więcej;) I pierwszy raz dojdę do końca odchudzającej drogi. Jestem tego pewna jak niczego na świecie;)
Także pracujemy, pracujemy i jeszcze raz pracujemy
a przy tym smacznie i zdrowo jemy.
Dzięki temu zbędne centymetry zgubimy
i piorunujące wrażenie na innych zrobimy.
Tak będzie moje drogie. Zobaczycie, że tak będzie. Będziemy razem świętować zwycięstwo. Także nie poddajemy się, nie marudzimy tylko pracujemy nad naszą lepszą wersją.
Z każdym dniem zbliżamy się do zajebistości
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
yorka86
22 marca 2013, 19:57boże ja swoje zdawałam 8 lat temu ale jestem stara :D niunia nic się nie martw zdasz następnym razem kto ma zdać jak nie Ty come on :D co do odchudzania to brawoooo dajesz rade jak mowia ze schudlas to schudlas i koniec :D
aanqa
22 marca 2013, 10:04Jak zwykle mega pozytywnie i buźka sama się uśmiecha... :) A komentarze dobiegające do nas z otoczenia... są bezcenne i to chyba najlepszy motywator :D No i Powodzenia na kolejnym egzaminie! Zaraź instruktora optymizmem ;)))
Agata1994
22 marca 2013, 08:13Ja za prawko zabieram się dopiero po maturze :P Tak jest! trzymamy dietkę i ćwiczymy! ;)