Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miła niespodzianka;)


Kurczę, kurczę. Dziewczyny miło tu u Was. Ledwo się wpisałam a już jakieś komentarze. Nawet zaproszenia. Mimo późnej pory. Czyste szaleństwo;) Dziękuję za miłe przyjęcie. Myślałam, że nikt nie będzie czytał tych wypocin..

Ale żebym ja miała takie wypociny podczas ćwiczeń to nie. Gdzie tam!!!  LENISTWO!!!
 I zapalenie zatok. Wiem, wiem znów mam wymówkozę, żeby nie ćwiczyć. Z tym zawsze miałam problem. Lubię basen, ale w moim aktualnym stanie wstyd mi się rozebrać. Mam wrażenie, że wszyscy patrzą na mnie. I nie czuję się jak gwiazda. Raczej oni moga poczuć się jak w kolejnej części "Uwolnić orkę"...Dziwię się, że jak mnie zobaczą to nie wychodzą z basenu. Przecież jak ja wejdę to juz nie będzie wody. Wiem durna jestem, ale zblokowałam się i póki co basen mimo swej efektywności odpada. Polubiłam ostatnio nordic walking. Sprawia mi to frajdę i będzie moim głównym aerobem, ale dopiero kiedy pozbędę się gorączki. Mam też serie ćwiczeń. Zrobiłam aż 1, słownie jedną i myślałam, że zdechnę. Taka ze mnie sportsmenka;/ Z czasem będzie lepiej. Musi być!!!

Jeśli chodzi o jedzonko to największa niespodzianka. W życiu nie jadłam tak dużo i tak rozsądnie. Mam problemy, żeby to zjeść. A ja głupia myślałam, że im mniej jem tym lepiej. Że 3 posiłki to świat. Żebym jeszcze tej regularności pilnowała, ale po co? Śniadanie po 3 godzinach jak już mi flaki wykręcało. Jakiś jogurcik, bo nie przytyję. Póżniej jakiś owoc, warzywko. Na wieczór obiadokolacja, bo przecież wcześniej nie było czasu. No mądre to nie było. Teraz jak mi metabolizm przyspieszy to go nie dogonię :D
Nowa strategia. Ja sie wcale nie odchudzam. Ja zmieniam styl życia, który doprowadzi do wytopienia mojego największego wroga. Patrz tłuszcz:) Będzie się smażył jak na patelni!!!

To stan z dnia 28.01. czyli pierwszy dzień zmian.
Jutro napiszę o 29.01 ( było dość traumatycznie) i o 30.01. i będę na bieżąco.

Tymczasem mykam spać, bo to był ciężki dzień.
  • nunnyy

    nunnyy

    30 stycznia 2013, 01:55

    oj! ciężko z tą regularnością posiłków, bo czasami się nawet nie ma czasu coś zjeść co 3 godziny, ale wszystko jest do zorganizowania! powodzenia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.