A więc jestem. Wiem, nie zaczyna się zdania od więc, ale jakoś musiałam zacząć, żeby słowa łatwiej płynęły.
Witam wszystkich, którzy już schudli, tych którzy walczą i tych, którzy zdecydują się podjąć tą walkę. O zgrozo, należę do każdej grupy. Pewnie nie ja jedna...
Zapewne jest tu mnóstwo osób, które zaczynały odchudzanie z marnym skutkiem. Próbowałam glodówek, "cudownych" diet, tabletek gwarantujących satysfakcję.
Jedyną gwarancją były powracające kilogramy. Efekt jojo to moje drugie imię. Przykre,ale prawdziwe. Odkąd pamiętam jestem na diecie. Powinnam nazywać się człowiek dieta. Dieta Niewypał. Chudłam, tyłam, chudłam, tyłam. Takie błędne koło. Stwierdzilam, że z moją niedoczynnością tarczycy i tak nie mam szans. Pogodzenie się z tym sprawiło, że żyło mi się łatwiej. Do czasu.
Pewnego pięknego dnia ubrałam moje ukochane, czarne jeansy. Ubrałam to za dużo powiedziane. Jakimś cudem się w nich upchnęłam. Fałdka po fałdce. Gimnastyka na łózku z rozporkiem, obszerna bluzka, aby ukryć to co się wylało i mogę ruszać. Patrzę w lustro, myślę gorzej być nie może. Owszem może. Udowadniam to sobie podczas zakładania butów, kiedy to z moich ukochanych spodni zrobiłam szorty!!!! Bez umiejętności szycia. Można? Pewnie, że można. Tylko po co? Spojrzałam w lustro, oprzytomniałam i powiedziałam dość!!!!!!!!!! Tak źle jeszcze nie było:(
Pierwszy raz jestem tak zdeterminowana. I pierwszy raz skorzystałam z pomocy dietetyka.
Może więc pierwszy raz schudnę zdrowo i już na zawsze.
Moją ostatnią wędrówkę ku zdrowej sylwetce zaczęłam 28.01.2013r
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aanqa
27 lutego 2013, 20:58Ja wykupiłam dietę od poniedziałku 4 marca, moje dzinsy też już robią się za ciasne... Trzymam kciuki i będę obserwowała Twoje wpisy. Pozdrawiam :)
uparta122
30 stycznia 2013, 01:05Powodzenia :DDD
ambus
30 stycznia 2013, 00:50Piczku, poza vitalijny. Mam nadzieję, że mnie za to nie wyrzucą;) Najwyżej będę wracać, gdyż łaknę wsparcia;)
ambus
30 stycznia 2013, 00:48hej, dziękuję. Wsparcie mile widziane. Również trzymam kciuki za Twój sukces!
vickybarcelona
30 stycznia 2013, 00:46powodzenia:) najwazniejsza wiara ze sie uda i systematycznosc w relizacji postanowien
Piczku
30 stycznia 2013, 00:34mogę spytac czy dietetyk jakis poza vitalijny czy z wykupionej diety? Pozdrawiam i trzymam kciuki !