Nie wiem co się stało. Bo ani problemy nie minęły (ciągle latamy po lekarzach i próbujemy najstraszej córce jakoś pomóc), ani pogoda nie lepsza, a u mnie lepiej :).
Więc korzystam i od zeszłego tygodnia -0.5kg, czyli znów "6", a potem "5" :):):):). Bardzo, bardzo się cieszę, bo dieta nie była idealna. Nie objadałam się i jadłam +/- z diętą vitali. Minus, bo kilka ptasich mleczek i ferrero roche było, a w sobote urodziny koleżanki i kawałek ciasta też się trafił. Dietę vitali mam ustawioną na 1400kcal, dla mnie to trochę za mało. Muszę zmienić ustawienia może wtedy nie będę dojadać :).
Próbuję myśleć poztywnie tzn. codziennie rano mówię sobie, że jestem super i szukam czegoś z czego naprawdę jestem zadowolona. staram sie koncetrować na tym co się udaje, a nie na brakach we mnie, w dzieciach. Braki zawsze będą, lepiej wzmacniać dobre strony i z nich się cieszyć. Tego ostatnio próbuję się trzymać :-).
iw-nowa
4 listopada 2015, 17:52Dobrze, że są postępy. A problemy oczywiście zawsze są i będą, w każdej dziedzinie. Wzmacniajmy się dalej pozytywnie! :)
am3ba
5 listopada 2015, 10:01Dziekuje :)
angelisia69
22 października 2015, 13:38widze ze czytalas ostatnio moj wpis na temat pozytywnosci ;-)
am3ba
22 października 2015, 23:37Dokładnie :)
grubciaakasia
22 października 2015, 12:34terzeba każdego dnia znaleść odrobinę szcześcia i myśleć pozytywnie, dobrze, że humorek lepszy :) pozdrawiam cielutko
am3ba
22 października 2015, 12:39Dziękuję :)
justagg
22 października 2015, 11:55Latanie po lekarzach to jest koszmar! Każdy mówi co innego, przepisuje co innego a Ty badz człowieku mądry eh
am3ba
22 października 2015, 12:02To prawda..
beatyska
22 października 2015, 09:33Danuśka, bo Ty naprawdę jesteś super i nie mówię tu tylo o dietowaniu ! Ciesze się,że ciągle walczysz ;)) Pozdrawiam .
am3ba
22 października 2015, 10:25Dzieki! Beatka!!!! <Muscisk> Wieczorkiem zajrze do Ciebie ostatnio na nic czasu:)
Maarchewkaa
22 października 2015, 08:56Brawo, brawo. W weekendy bardzo wiele Vitalijek grzeszy - mi to jakos nie wychodzi :D
am3ba
22 października 2015, 10:24Dziękuję :).. Ja starm sie nie myśleć o tym w kategoriach grzechu:). Szczególnie jeśli waga poszła w dół to nie lubie sie dołować z powodu słodyczy:)