Pamiętacie jak pisałam, że albo zmienili ustawienia świateł albo moja kondycja się poprawiła bo jeżdże do pracy 5 min szybciej. No więc w czwartek rozmawiałam z mamą i bratem.
- Mama do brata "I co zauważyła?
- ja: "co zauważyłam?"
Po pracy zostawiam rower na korytarzu i co się okazało? Ktoś przy nim majstrował, a dokładnie mój brat i tata. Mialam w kołach 30 PSI, a oni dopompowali do 60 PSI !!!! Jeżdżę tylko po asfalcie więc uznali, że tak bedzie lepiej. I jest lepiej -z 35min zeszłam do 27min!
Szkoda tylko, że to nie kondycja:D
Kilka słów o czwartku:
Motywacja:
Jest!!!! Chodzi za mna zeby dołożyć jakieś ćwiczenia siłowe ale naprawdę nie mam gdzie :(.
Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2300 kcal, karmię):
* śniadanie, 1/2 2 śniadania (pół oddałam koledze), obiad, podwieczorek, kolacja - zgodnie z vitalią
* jabłko w pracy
* 3 małe figi
Picie:
ok 2l wody, kawa z mlekiem (trochę mleka)
Ćwiczenia:
Rower 2* 9,7 km
mamagrzesia
21 marca 2015, 14:09Niezależnie od ciśnienia w kołach Twoja kondycha na sto procent jest już lepsza. Kurde, tak po cichutku powiem, że szczerze Cię podziwiam. Trójka dzieciaczków do ogarnięcia, dom, praca, rower! Super medal Ci się należy ! ( a mówię to po cichutku bo moje wielkie ego trochę się buntuje ). Buziak !
wrigley
21 marca 2015, 09:03Ale Ci niespodziankę zrobili:) Ale wiesz co? Ja myślę że Twoja kondycja i tak jest juz lepsza:)