Wyjątkowo dziś o dziś :D.
Motywacja:
Motywacja jest!
Jedzienie (vitalia ustaliła mi na 2100 kcal, karmię):
* śniadanie zgodnie z vitalią
* 2 śniadanie - pół porcji zgodnie z vitalią, pól porcji rosołu z wczoraj
* obiad - smażona sola, ziemniaki, kapusta kiszona, ogorek kiszony, papryka
* podwieczorek - omlet tzw. grzybek z 1,5 jajka
* kolacja zgodnie z vitalią
Picie:
1,5 litra wody
Ćwiczenia:
Brak, ale musiałam gdzieś pobiec i całkiem długo biegłam - 5 min, ale jestem w szoku ciekawe skąd ja posiadam takie zdolności, skoro nie pamiętam kiedy ostatnio biegałam:).
Waga 74 tuż, tuż dzieci prawie zdrowe, a od 74 mam zaczac biegać:D. Już sobie nawet znalazłam plan na bieganie.pl, który ma spowodować, że będę mogła przebiec 30min ciągiem:D
kadus90
16 lutego 2015, 11:23Podziwiam za to bieganie :) W bieganie można się nieźle wkręcić :) Chociaż ja osobiście nienawidzę tego sportu, wszystko tylko nie bieganie, ale zawsze podziwiam tych co biegają! :)
am3ba
17 lutego 2015, 08:55mam nadzieje, ze sie wrkece, ale zobaczymy.:)
beatyska
16 lutego 2015, 11:01Fajnie,że dzieciaczki zdrowieją. Plan z beganiem świetny, uważaj tylko na stawy kolanowe,mi przy bieganiu odmówiły posluszeństwa i musiałam przystopować. Powoedzenia ;)
am3ba
17 lutego 2015, 08:55to prawda, mi kiedys biodrowy odmowil, no zobaczymy :) na raize jeszcze dzieci chore i troche sajgon:)
Fryzja
16 lutego 2015, 10:58Dasz radę biegać Trzymam za Ciebie kciuki. W wysiłku jest coś takiego niesamowitego, że kiedy przejdzie pierwsze zmęczenie i ochłoniesz, to przez pozostałą część dnia tryskasz energią :)
am3ba
17 lutego 2015, 08:54na razie jestem an etapie motywacji:)