Nic dodać nic ująć. Dzień na medal, normalnie nie mam się do czego przyznać :). Wszystko zgodnie z planem. Nie wierzę. Chyba sama sobie dodam komentarz z gratulacjami :D
Dziękuję za wszystkie motywujące komentarze pod wczorajszym wpisem!
Motywacja:
Jest :-), szczególnie po ćwiczeniach.
Jedzenie:
Wszystkie posiłki zgodnie z vitalią (nie zmieściło mi się drugie śniadanie, ale jako że moja dieta zakłada 2200 to zjadłam prawie 2000 kcal i skoro nie jestem głodna to chyba się nie głodzę:)).
Picie:
1,5 litra było
Ćwiczenia:
SKLAPEL - pierwszy raz dzień po dniu. Zobaczymy czy po miesiącu ćwiczeń będę jak te laski z metamorfoz Ewy :D.
wrigley
26 stycznia 2015, 22:47Bo za młoda jesteś, nie pamietasz ;):) Kiedyś Callanetics był na kasetach video i ćwiczenia z nim przynosiły super wyniki. Zapytaj w rodzinie, będą pamietać.
Fryzja
26 stycznia 2015, 09:10Jeśli podoba Ci się skalpel to polecam gorąco callanetics :)
am3ba
26 stycznia 2015, 11:29Callanetics? co to?:) Nie znaju:)
mamagrzesia
25 stycznia 2015, 23:40Dzielna z Ciebie dziewczyna ! Bravo za wytrwałość !
am3ba
25 stycznia 2015, 23:43Dziękuję :)
thewonder
25 stycznia 2015, 23:33Widzę, że mamy podobny balast do stracenia, więc możemy za jakiś czas przeanalizować jak na nas działa ta dieta ;)
thewonder
25 stycznia 2015, 23:27Po 3 tygodniach taki dzień jak dziś to nie lada sukces :) Zamawiam właśnie dietę vitalii, ależ jestem ciekawa co dla mnie rozpiszą ;) Powodzenia
am3ba
25 stycznia 2015, 23:30Dziekuję. U mnie ta dieta się sprwdza nawet jak nie trzymam jej w 100%:)