Z dzisiaj tez nie jestem zadowolona, bo cały dzien cos jem, a to najprostsza droga do katastrofy, takie podjadanie. Jutro już normalnie - 4/5 posiłków z wyraźnymi PRZERWAMI.
wstałam o 15 :P
16.00 dwa gołąbki, sos pomidorowy, zimniak/dwa podsmażany na łyzce oleju
17 - 22 milion herbat, paluszki ok 30g, pół knopersa, miód 2 łyzeczki
22.00 pół buły ciemnej, chuda wedlina, masło
23.00 jabłko, grejpfrut bo kładę się póóóóóźno.
RAZEM ok 1000
i kuźwa kalorii mało tez, ale co sie dziwic jak wstalam raptem 9 godzin temu!!!