Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W górach jest wszystko co kocham, góry to przystań, niekończąca się nadzieja, że można żyć życiem i wierzyć nie dotykając. (K.T)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5043
Komentarzy: 60
Założony: 27 lutego 2013
Ostatni wpis: 11 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AlutkaEs

kobieta, 37 lat, Głuchołazy

166 cm, 67.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2016 , Komentarze (1)

Witam! Powracam, niestety ze zwyżką i to sporą. Moje zniknięcie spowodowane było ciążą i innymi priorytetami które z niej wynikały. Teraz muszę zgubić ok 10 kg i mam nadzieję, że z Wami mi się uda. Spojrzałam na stare wpisy i zdjęcia sprzed prawie 2,5 roku i chce mi się płakać. Co prawda mam teraz swoje dzieciątko, które kocham ponad życie ale chcę też wyglądać z powrotem tak aby dobrze się czuć ze sobą... Proszę o słowa otuchy i motywację ! Ściskam

22 września 2013 , Skomentuj

Kolejny dzień przede mną. Pozwoliłam sobie pospać trochę dłużej, a dzień zaczęłam z pyszną owsianką (płatki owsiane z chudym mlekiem i jednym bananem + cynamon) - PYCHOTKA! Polecam. Wczoraj obleciałam do kościółka więc dziś dzień bez większych obowiązków ;-) Uciekam poćwiczyć :-)))

21 września 2013 , Skomentuj

Póki co udaje mi się trwac w postanowieniu o diecie. Jutro rano wstaję pobiegac choc oczywiscie pogoda nie sprzyja... Trzeba jednak pokonac niechec, szarugę i wyjsc z domu :-) Tylko wtedy znajdę upragnione efekty :-)  Dzis juz po kolacji i czas na książke przy herbatce... :-) Oczywiście bez cukru ! ;-)

18 września 2013 , Skomentuj

Nie było mnie tu bardzo długo. Przygotowania do ślubu (spadek wagi) oraz miesiąc miodowy (wzrost wagi :-/) sprawiły, że nie miałam czasu zagląda tutaj. Trochę też zaniedbałam dietę i cwiczenia. Jestem na siebie zdecydowanie zła. Tak udało mi się wygladac na wakacjach :) wracam do biegania, wracam do stałej diety.


Teraz niestety jest troszkę więcej. Nieznacznie ale ja to widzę. A zWami było łatwiej.... Więc jestem znowu... :) Pozdrawiam!

16 maja 2013 , Komentarze (1)

Nie wiem czy dam radę dzisiaj więcej powalczyć, ale jestem z siebie dumna bo z pomocą grabek spaliłam 460 kalorii :D

 https://vitalia.pl/kalkulator-kalorii/44-60-grabienie+trawnika/55#wynik

nie mogę ruszać łapkami :( 


Będzie się dobrze spało :)))

15 maja 2013 , Komentarze (4)

I w końcu są! Pierwsze małe rezultaty. Ciężko przy mojej pracy być aż tak systematycznym jak się planuje, ale warto walczyć. Jest mnie ciut mniej. Zdjęcia miałam dodać dopiero pod koniec czerwca ale wczoraj zrobiłam (troche niewyraźne ale są)i nawet ucieszyłam się z wyników:))



Pięć i pół kilo spadło i daje mi to ogromną motywację :)) Idę biegać, później trening z Ewa i Mel B :) POZDRAWIAM!!!

10 maja 2013 , Komentarze (1)

Wkręciłam się na dobre. Po dzisiejszym koszeniu wielkiego ogrodu myślałam, że nie dam już rady biegać. A jednak... udało się!!! Czuję się coraz lżejsza. Wraz z końcem roku szkolnego pokażę moje fotki, ale to jeszcze czas :) Wiecie, naprawdę opłaca się powalczyć ze sobą. Z wielkim apetytem, słabą wolą... Zaczęłam mądrze rozkładać posiłki, staram się aby było ich 4-5 i nie brakowało w nich potrzebnych składników do normalnego funkcjonowania. Po 4km czuję zmęczenie, ale to tylko na moment, aby za chwilę znów prawie frunąć. Chyba uwolniłam swoje endorfiny! :)) Uwielbiam ten stan kiedy we wszystko się mieszczę, i kiedy ubiorę szpileczki widać piękne umięśnione mięśnie na łydkach. Jeszcze tylko brzuch. Teraz na nim się skupiam.

Co więcej, polecam na śniadanko bądź kolację pyszne bananowe owsiane placuszki :)

Przepis:

banan (niekoniecznie cały, bo wychodzi bardzo słodkie)
3 łyżki płatków owsianych
1 jajko
łyżka cynamonu

To wszystko mieszamy aż wyjdzie jednolita papka, wrzucamy ją na lekko nasmarowaną olejem patelnię, i smażymy po 2 minutki na każdej stronie.

Pychota i naprawdę syci na długo!!! Banana można zastąpić jabłuszkiem, bądź gruszką.

7 maja 2013 , Skomentuj

Dawno mnie tutaj nie było. Weekend majowy a wraz z nim rozwożenie zaproszeń ślubnych pochłonęły mnie całkowicie. Oczywiście, byłam częstowana ciastkami, torcikami, grillowaną kiełbaska itd...  ueeee !!! Oduczyłam sie jeśc po 18! bałam się, że odzyskam starą wage po takiej niezbyt korzystnej odskoczni :/ jednak niespodzianka... 56 kg! Kończy mi się okres i wracam do ćwiczen :)))) Zmotywowana utrzymaną waga walczę nadal :)))

16 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Uwolniłam swoje endorfiny :) Pełna energii przechodzę do sześciominutówek Ewy Ch. :) Jeeeej :) Co raz bardziej zaczyna to po prostu uwielbiać :) Zniecierpliwiona, ale i pełna rozwagi i świadomości, że nic nie przychodzi od razu, czekam na efekty w czerwcu :) Chyba właśnie wtedy dołącze swoje kolejne zdjęcie z postępami :) Póki co polubiłam ponownie swoje nogi, które zresztą zawsze były moim atutem. WALCZYMY DZIEWCZYNY!!! Pozdrawiam

p.s. zjadłam dzisiaj jednego toffi cukierka :))))) urodzinowego. Pracuję w szkole i nie mogłam odmówić, eh :)))

15 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Dawno mnie nie było. Przyznam, że juz po kilku dniach czuję potrzebę napisania czegoś tutaj :) Trzymam dietę nadal i waga stoi w miejscu :) żadnych wzrostów :) Musiałam w tamtym tygodniu przerwać ćwiczenia (bolesne miesiączki), ale wróciłam trzy dni temu, dorzuciłam jeszcze 30 minut joggingu :) klaudeczka1983 - nie ukrywam, że to właśnie za sprawą Twojej osoby tak się dzieje :) Jesteś wielką moją motywacją :)))

A tu, wedle życzenia :)), moje zdjęcie w sukience. Trochę widać zmęczenie na mojej buzi i niezbyt radosną minę, ale zdjęcie było robione zaraz po potreningowym prysznicu :)) Walczę z moimi, jeszcze widocznymi, boczkami, ale jest ich już 2 cm mniej.



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.