Po chorowitym weekendzie wracam do świata żywych. Lżejsza o całe 1,8kg. Nie ma to jak duży spadek, proporcjonalny do włożonego w to wysiłku. Ach jak mi się marzy znowu ujrzeć, te 58 kg, dokładnie tyle ile było w te wakacje. Bardzo dużą motywacja dla mnie jest praca w której muszę bardzo dobrze wyglądać. Bo kto widział świnkę Halinkę w szpilkach :)
Motywacja? Jest !
Cel? Jest !
Kg? dużo !
Czas? jeszcze więcej !
missery
22 października 2012, 15:48taaaa faktycznie na zdjeciu widać jaka z ciebie 'świnka' ;p