Jakoś nie chce zejść temperatura. Niby 37 więc to tylko stan podgorączkowy ale jednak rozkłada. Musiałam dziś wyjść załatwić poza domem jedną sprawę. W zasadzie po pół godzinie wróciłam do domu ale tak zmęczona jakbym conajmniej pół dnia latała załatwiać różne rzeczy na mieście. Od poniedziałku z ćwiczeń zrezygnowałam- nie mam siły. Na szczęście jeszcze 4 dni- dopiero w poniedziałek muszę zjawić się w pracy- powinnam wydobrzeć.
W weekend był u mnie teść. Przywiózł mi urządzenie do pieczenia chleba. Pieczenie w piekarniku kończyło się po kilku próbach, bo nie mam na codzień czasu. Teraz wszystko wrzucam i samo się miesza, wyrabia, wyrasta i piecze. Cudo.
aniloratka
14 września 2017, 12:40Odpoczywaj, masz wyzdrowiec :)
Cathwyllt
14 września 2017, 10:56Super takie urządzenie! I masz pewność, że w chlebie żadnych paskudnych polepszaczy :)
alraunaaa
14 września 2017, 11:42Oj tak:) I nie wymaga dużo pracy, więc nawet na codzień:)