Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jezu co ja dzisiaj zjadłam.. XD A może czego nie
zjadłam?


Do południa dietka się trzymała, koło 7 zjadłam jajko z jednym tostem, kolo 11 sałatkę którą sobie wcześniej zrobiłam, ale byliśmy na wycieczce, a u nas żadna wycieczka nie kończy się bez wizyty w .. McDonaldzie .

Uległam, kupiłam sobie Mcdeala

Przyjechałam do swojego miasta i z dwoma koleżankami poszłyśmy do pizzeri . One chudziny jedzące tony kalorycznego żarcia zamówiły sobie każda po średniej pizzy. Oczywiście namówiły mnie i zjadłam po kawałku od każdej. Potem poszłam z  jedną do mojego domu.. koło godziny 17 zjadłam : zupkę chińską Knor Ser w ziołach, około 20 truskawek z 2-3 łyżeczkami cukru i śmietaną 18% , 2 cieńkie parówki i 2 tosty posmarowane masłem.. Jestem z siebie tak niezadowolona, że masakra i do tego nie chce mi sie ćwiczyć (loser) 

  • aska5527

    aska5527

    21 maja 2014, 15:21

    Też mam takie chudziny, które jedzą i jedzą i jedzą... ehh, to nie jest sprawiedliwe ; )

  • Aguskaaaa

    Aguskaaaa

    19 maja 2014, 20:39

    oddziel ten dzień grubą kreską (kazdemu się zdarzają takie słabsze dni) i zacznij wszystko pomalutku od nowa- trzymam kciuki:)

  • Yuchi

    Yuchi

    19 maja 2014, 19:25

    Tak, najgorsze co może byc. Popełnic błąd raz, który za sobą ciągnie masę kolejnych i psuje nam wszystkie plany. Pod koniec maja planujemy wycieczkę z klasą, a oni też chcą jako główną atrakcję McDonald's... Ale jakoś nie mam ochoty na fastfoody, więc myślę że dam radę. A Ty zbierz się do kupy, zrób pierwszy, najtrudniejszy krok i działaj ;) Wyrzuty sumienia miną w mgnieniu oka! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.