Cześć dziewczyny! Ostatnio byłam tu jakieś... 10 kg temu Waga wskazywała już wtedy fajne 66,... natomiast wczoraj rano 77! Jak to się dzieje, że tak ciężko schudnąć, ale żeby przytyć wystarczy parę razy wyjść na miasto coś zjeść i zamowić pizze z chłopakiem o 22 Tak czy tak nie ma co się załamywać, szkoda tylko, że waga tak podskoczyła przed samymi wakacjami, bo mieszkanie nad morzem do czegoś zobowiązuje.. teraz już się pewnie nie uda wyglądać jak miss bikini, ale w przyszłym roku, obiecuję że pokażę się tam jako zgrabna foczka
A dzisiejsze posiłki to :
Śniadanie(6:00) - zielona pasta jajeczna, czyli gotowane jajka, siekany szpinak, zielony ogórek, łyżeczka jogurtu naturalnego ok. 260kcal
II Śniadanie (10:00) 3 ogórki małosolne (jednego wszamałam wracając ze sklepu ) ok. 15kcal+ 30 g pistacji ok. 200 kcal
Lunch (14:00) dwa złożone naleśniki z mąki razowej i kokosowej, posmarowane 2 łyżeczkami serka homogenizowanego i łyżeczką dżemu malinowego niskosłodzonego ok. 440 kcal.
ok 17:30 gdy chłopak wróci z pracy zrobimy sobie grilla, czyli kiełbaska ok 200 kcal+ trochę chlebka i sałatka to też ok. 200 kcal.
Wieczorem może jakieś jabłko jeśli będę głodna . Łącznie 1300-1400. Wydaje się trochę mało, ale na co dzień nigdy nie przekraczam 2000kcal, a często jem nawet mniej, mimo to nie chudłam, a tyłam.. Podoba się wam jedzonko?