Dostałam smsa od koleżanki - "zatankuj do pełna samochód i zrób zapasy" kurde od tego czasu zaczęła sie lekka niepewność. Chyba zaczynam się bać, na wszelki wypadek nie oglądam, nie czytam nie bombarduje się tymi informacjami.
Kupiłam suche drożdże, chleb ( juz się mrozi) trochę sera, jabłka i mleko. Ziemniaki i dżem w piwnicy. I patrząc na to wszystko zastanawiam się na cholerę mi ta dieta. A dodatkowo miałam dziś ważenie i cooo po 4 dniach a nic .... ani deko nie spadło 😆.
W pracy jest dziwnie, zaczynamy pracować po 12 godzin przez 3 dni w tygodniu.
annna1978
14 marca 2020, 07:52Dobrze ze zrobiłaś zapasy😊
przymusowa
14 marca 2020, 02:26W obecnym momencie też uważam, że zdrowsze jest zajęcie się swoimi sprawami i nieoglądanie ciągle tego samego oraz odcięcie od wszelkich internetowych głupot i spekulacji co dalej. I bardzo się cieszę, że normalnie pracujemy, bo czasu na to nie ma.