Biedne te moje dziewczyny w pracy oj biedne, że mają taką zolze za koleżankę 😕. Właśnie uświadomiłam sobie, że jak nic będę się smażyć w piekle 😈 ale dziś nastały tzw trudne dni i kurde naprawdę byłam francowata. Ale też z pewnymi rzeczami czara goryczy się przelała.W pracy jutro uroczyste spotkanie z sponsorami i innymi lokalnymi tzw. VIP - ami. I co ? każdy ma wyrąbane na to, nie mój dyżur, nie moja sprawa. Jeden ogląda się na drugiego, zupełny brak organizacji. Koleżanka na którą zawsze mogę liczyć niestety jest na chorobowym. Mam dość!! a najbardziej wkurza mnie to że osoby, które nic nie robią dostają od szefostwa największe pochwały. No cóż tzw. czopki zawsze mają się lepiej.
PMS to jedno, przesilenie to drugie i pogoda to trzecie, to tak wymyśliłam sobie na usprawiedliwienie.
Kochani udanego wieczoru ❤
annna1978
14 lutego 2020, 22:02Przyda się relaks😊