Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakupowe szaleństwo


Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam zakupy w IKEI. Mogłabym spędzić tam cały dzień.

Juz tak mam, że muszę wszystko zobaczyć, dotknąć...

Zakupiłam kilka rzeczy, niezbędnych, oczywiście tylko i wyłącznie mi.

Bordowy serwis obiadowy na 6 osób, 18 elementów - piękny...

Cieszę się nawet z zakupinego mopa, ( czy to dziwne).

Uwielbiam  robić tam zakupy. Ale dzisiaj mnie bolą nogi, co tam.... Mój ukochany chodził za mną jak na skazaniu, nie komentował, o dziwo, nie mruczał, też o dziwo.

Także muszę tam jeszcze kiedyś najrzeć, tak na luzie, najlepiej sama, albo tylko z mamą, bo my to kochamy.

Zresztą, kto nie lubi zakupów. Ja kocham, tylko niestety moja urzędnicza pensja 1580,00 zł, na wiele rzeczy nie wystarcza.

Od chłopaka nie lubię brać kasy, wiecie o co chodzi - daj mi na to czy no, , chociaż zarabia  5 razy więcej ode mnie, taka już jestem. Jak mi coś kupi to ok, a kupuje dosyć często.

Wiecie ja mam jeszcze to dobrze że nie mam dzieci, więc pieniądze wydaje na domowe wydatki. Mieszkam z chłopakiem 3 lata, 9 lat jesteśmy razem. Mieszkamy u niego, z jego rodzicami. troche mnie to wkurza, ale  ja domu z moją pensją nie wybuduje... A to tak trochę smętów.

  • ariene

    ariene

    11 lutego 2013, 13:29

    Mieszkanie z rodzicami może być wkurzające... też lubię Ikeę, najlepiej bym wykupiła wszystkie cudeńka :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.