Jestem jakaś nienormalna. Marzę żeby schudnąć ale brak mi sił.
Jem mało ale tak jak powinnam 5 posiłków dziennie, małych niskokalorycznych oczywiście i nic. Miałam już wagę 78,1 kg a teraz mam 80,00 po okresie.
To jest jakaś masakra, woda w organiźmie czy co, bo juz nic nie wiem.
Chodzę na spacery, jeżdzę rowerem, fakt
w pracy siedzę 8 godz ale schodzę w ciągu dnia po schodach kilka razy.
Czy to wina tabletek antykoncepcyjnych??? Tak twierdzi mój chłopak, zawsze ważyłam 62, 63 kg a teraz aż tyle.
GRUBA Świnia ze mnie i tyle. A marzy się mieć 58 kg, ciekawe kiedy.???
Ach czemu tak trudno schudnąć, jeść można ale chudnąć już niestety nie.
Jabluszkowa
12 września 2012, 09:28Ja po tabletkach antykoncepcyjnych nie tyłam, więc to niekoniecznie ich wina. Powodzenia!
imperfect1997
8 sierpnia 2012, 14:45Skoro po okresie, to to jest przyczyna! Woda pewnie :) Zważ się za tydzień. Skoro diety się trzymasz, to nie ma powodu do obaw :*